Nie tak wyobrażali sobie wyjazd do Włocławka kibice drużyny z Lublina. Polski Cukier Start przespał końcowe fragmenty drugiej kwarty i nie był już w stanie wrócić do meczu. Ostatecznie podopieczni Artura Gronka przegrali z Anwilem aż 71:100.
Niepokonany do tej pory Anwil uchodził za zdecydowanego faworyta meczu. Start przystępując do tej potyczki z bilansem 6-1 mógł budzić obawy w szeregach miejscowych. Pierwsze posiadania należały do lublinian, którzy najpierw wyszli na cztero, a potem pięciopunktowe prowadzenie.
Anwil szybko odpowiedział trafieniami zza łuku Janariego Joesaara i Victora Sandersa. Estończyk w samej pierwszej połowie zanotował cztery trójki (na sześć prób) w tym aspekcie gry wydatnie przyczyniając się do ucieczki swojego zespołu z wynikiem. W ostatnich czterech minutach pierwszej kwarty czerwono-czarni nie byli w stanie dołożyć żadnych punktów. Oponenci skrzętnie z tego skorzystali i dzięki serialowi punktowemu 9:0 uzyskali osiem „oczek” przewagi (21:13).
Ciężką przeprawę pod koszem miał Barett Benson. Amerykanin musiał stoczyć zażartą walkę o każdą odbitą piłkę, a rywale w samej drugiej kwarcie pięciokrotnie mogli ponowić akcje ofensywne po zbiórce. Ich grą świetnie zarządzał Kamil Łączyński raz po raz znajdując kolegów na czystej pozycji. Niebiesko-biało-zieloni wypadli świetnie przede wszystkim jako kolektyw. Aż pięciu z ich zawodników mogło pochwalić się dwucyfrową zdobyczą punktową.
Gospodarze po objęciu prowadzenia ani przez moment nie pozwalali na zbliżenie się do siebie. Kiedy przed ostatnią odsłoną spotkania na tablicy widniało +19 na korzyść Anwilu, stało się jasne, że Start będzie musiał obejść się smakiem. W niej drużyna Przemysława Frasunkiewicza wyprowadziła kolejny mocny cios. Zdobyła jedenaście punktów z rzędu i sprawiła, że starcie we Włocławku zakończyło się pogromem 100:71.
Okazja do rehabilitacji już we czwartek, gdy na Globus przyjedzie Arka Gdynia. Początek spotkania o godz. 17:30.
Anwil Włocławek – Polski Cukier Start Lublin 100:71 (21:13, 30:19, 23:23, 26:16)
Anwil: Sanders 18 (1x3), Kostrzewski 17 (1x3), Joesaar 14 (4x3), Petrasek 12 (1x3), Young 10, Groves 9 (1x3), Garbacz 9 (1x3), Bell 8 (1x3), Wadowski 2, Lazarski 0, Łączyński 0.
Start: Gabric 20 (4x3), O’Reilly 13 (1x3), Benson 11, Durham 9 (1x3), Pelczar 5 (1x3), Krasuski 5 (1x3), Karolak 3 (1x3), Put 3 (1x3), Wade 2, Szymański 0.