Nie udało się koszykarzom TBV Startu sprawić niespodzianki w środowym meczu z BM Slam Stalą. Goście z Ostrowa Wielkopolskiego wygrali w hali Globus 74:63. Tym samym przedłużyli swoją zwycięską passę do 12 meczów. Gospodarze zgodnie z zapowiedziami tanio skóry jednak nie sprzedali
Stal szybko odskoczyła na 12:6 i wydawało się, że przyjezdni pójdą za ciosem. Tymczasem czerwono-czarni zaliczyli serię 8:0 i po trójce Stefana Balmazovicia objęli prowadzenie 14:12. Do końca pierwszej kwarty zawody były wyrównane, a koszykarze Emilia Rajkovicia mieli w zapasie tylko cztery „oczka” (16:20).
Druga odsłona wyglądała podobnie, bo najpierw rywale odjechali na 26:18, później TBV Start zdobył pięć punktów z rzędu, a następnie ekipa z Ostrowa Wielkopolskiego odpowiedziała serią 9:0. Na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 37:31 na korzyść Szymona Szewczyka i jego kolegów.
Po przerwie lublinianie się nie poddawali. Kolejna trójka Balmazovicia dała im nawet prowadzenie 43:42. Wymiana ciosów trwała do końca tej części zawodów i przed ostatnimi 10 minutami wszystko było możliwe. Stal wygrywała jedynie 54:51. Finałowa kwarta też długo była wyrównana. Na pięć minut przed końcową syreną podopieczni Davida Dedka tracili do rywali tylko punkt (59:60). Niestety, ostatnie 180 sekund to tylko jeden celny rzut z gry gospodarzy i dwa wykorzystane rzuty wolne. Poza tym sytuację kontrolowała Stal, która ostatecznie wygrała 73:64.
Teraz przed TBV Startem wyjazdowe spotkanie z Rosą Radom. Mecz zostanie rozegrany w niedzielę o godz. 18. I trzeba przyznać, że będzie to kolejny rywal, który imponuje formą. Drużyna Wojciecha Kamińskiego ma na koncie trzy wygrane z rzędu. W tym roku legitymuje się bilansem: dziewięć wygranych, trzy porażki. W ostatnich 10 kolejkach pokonała aż dziewięciu przeciwników. Przegrała jedynie z Energą Czarnymi Słupsk 67:68.
ZDANIEM TRENERÓW
Emil Rajković (Stal)
– Lublin zrobił wszystko, żeby wygrać. Rywale rozgrywali szybkie akcje w ataku i zasłużyli na słowa pochwały. To był dla nas trudny mecz, ale tego się spodziewaliśmy. W końcowym rozrachunku nasz charakter, mentalność zwycięzców i dobra defensywa przesądziły jednak o naszym zwycięstwie.
David Dedek (TBV Start)
– Podziękowania należą się na początek kibicom, którzy praktycznie przez cały mecz mocno nas wspierali. Niestety, Ostrów był za dobrym zespołem. Staraliśmy się korzystać z ich błędów, ale sami popełniliśmy ich zbyt dużo. Nie trafialiśmy z prostych pozycji i to w końcówce przesądziło o wyniku spotkania. Walczyliśmy przez 40 minut i daliśmy z siebie wszystko, co mieliśmy.
TBV Start Lublin – BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 64:73 (16:20, 15:17, 20:17, 13:17)
Start: Balmazović 15 (3x3), Boone 11, Covington 11 (1x3), Dziemba 6 (2x3), Ciechociński 3 oraz Kowalski 6 (2x3), Wiggins 5 (1x3), Kellogg 5 (1x3), Trojan 2, Dłoniak 0, Jankowski 0, Bonarek 0.
Stal: Johnson 17 (1x3), King 11, Majewski 11 (1x3), Nikołow 6, Chanas 0 oraz Kostrzewski 11 (1x3), Carter 6, Szewczyk (1x3), Tomaszek 2, Ochońko 2.
Widzów: 2500