Wikana-Start Lublin zmierzy się dzisiaj z zespołem z Krosna, do którego trafili byli gracze "czerwono-czarnych" Andrzej Misiewicz i Łukasz Szczypka. Początek spotkania o godz. 18.
– Cieszę się, że nie jestem już w Lublinie. Zajęcia w Krośnie są bardzo ciekawe, u trenera Dusana Radovicia są dużo cięższe w Starcie. Poza tym analizy taktyczne praktycznie zawsze są skuteczne – wyjaśnia Łukasz Szczypka. 32-letni obrońca dopiero wchodzi do zespołu. Znacznie dłużej jest w nim Andrzej Misiewicz, który szybko został jednym z liderów ekipy z Podkarpacia.
– Dobra postawa Andrzeja nie jest dla mnie zaskoczeniem. To świetny koszykarz, z którego nie chcieliśmy rezygnować. Wprawdzie Misiewicz nie odnajdywał się jako klasyczny center, ale wiedzieliśmy, że dobrze czuje się na „czwórce” i taką rolę miał pełnić po przyjściu do drużyny Marcela Wilczka. Niestety, Andrzej nie chciał podjąć rękawicy i zrezygnował z gry w naszych barwach – twierdzi trener Dominik Derwisz.
Trener Wikany-Startu nie może być zadowolony z postawy zespołu w ostatnim meczu z AZS Radex Szczecin. Wprawdzie lublinianie wygrali 84:82, ale styl tego zwycięstwa pozostawał wiele do życzenia. – W drugiej kwarcie ogarnęła nas niewyobrażalna niemoc. Nie funkcjonowała zarówno obrona, jak i atak. Cieszę się jednak, że potrafiliśmy podnieść się i odrobić siedemnaście punktów straty – mówi szkoleniowiec Wikany.
Derwisz wciąż poszukuje optymalnego zestawienia. W niedzielnym spotkaniu w pierwszej piątce dość niespodziewanie pojawił się Bartosz Ciechociński. 21-letni lublinianin rozegrał dobre zawody i ma szansę na dłużej zadomowić się w wyjściowym składzie.
– Jestem bardzo zadowolony z jego postawy. Widać, że kilka dobrych występów sprawiło, że uwierzył w siebie. Jest to zauważalne na treningach, gdzie pracuje z dużym zaangażowaniem. Uważam, że sporo dało mu ćwiczenie w parze z Marcelem Wilczkiem, który jest bardzo twardym zawodnikiem. Kilka ostrych zagrań Marcela sprawiło, że Bartek szybko zmężniał – chwali swojego podopiecznego Derwisz.