Olbrzymie emocje w hali MOSiR. Wikana-Start gryzła parkiet, ale nie była w stanie pokonać Śląska Wrocław i odpadła z play-off
Atmosfera w hali przy Al. Zygmuntowskich od pierwszych minut była bardzo gorąca. Gospodarze niesieni dopingiem lubelskiej publiczności znakomicie rozpoczęli mecz i już po 180 sekundach prowadzili 11:4.
Przyjezdni wzięli jednak czas i szybko odrobili straty. Wtedy po raz pierwszy dali o sobie znać arbitrzy, którzy ukarali Łukasza Wilczka przewinieniem technicznym. Marcin Flieger wykorzystał jednego osobistego, a w kolejnej akcji dorzucił jeszcze dwa punkty i wyprowadził wrocławian na pierwsze w tym meczu prowadzenie.
Kluczowa dla losów spotkania okazała się trzecia kwarta, w której lublinianie już po nieco dwóch minutach mieli na swoim koncie cztery faule.
Śląsk od tego momentu grał bardzo mądrze i starał się wymuszać przewinienia. Arbitrzy byli bardzo wyczuleni i w efekcie tego przyjezdni w tej odsłonie wykonali aż czternaście rzutów wolnych. Dzięki temu po 30 minutach prowadzili już 63:49.
Miejscowi próbowali jeszcze gonić rywali, ale rzut za trzy punkty wyraźnie im tego dnia nie siedział. Lider Wikany-Startu, Tomasz Celej był bardzo dobrze odcinany od podań przez najlepszego na parkiecie Pawła Kikowskiego.
Frustracja najbardziej doświadczonego zawodnika lubelskiej drużyny znalazła ujście w 37 min, kiedy Celej rzucił się z pięściami na Fliegera oraz jednego z arbitrów, który próbował rozdzielać poróżnionych zawodników.
Za swoje zachowanie 35-latek został wyrzucony z boiska, co spotkało się z olbrzymią dezaprobatą publiczności. – Fakt, że Tomek schodząc z boiska zebrał od kibiców olbrzymie brawa, wystarczy za cały komentarz dotyczący pracy sędziów. Takie zachowanie arbitrów psuje polską koszykówkę – powiedział Arkadiusz Pelczar, prezes Wikany-Startu.
Wikana-Start Lublin - Śląsk Wrocław 65:83 (21:22 17:15 11:26 16:20)
Wikana-Start: Kowalski 13 (1x3), Ł. Wilczek 12, Celej 11 (1x3), Czujkowski 10, Ciechociński 5 oraz Szymański 7, Łuszczewski 3, Sikora 2, Marciniak 2.
Śląsk: Kikowski 34 (6x3), Flieger 14, N. Kulon 9 (1x3), Sulima 8, Diduszko 2 oraz Ochońko 8, Gabiński 5 (1x3), M. Kulon 3, Prostak, Bochenkiewicz.