

Stadnina w Janowie Podlaskim wciąż notuje straty finansowe. Ta za ubiegły rok sięgnęła 4 mln zł i jest jedną z najwyższych w ostatnim czasie. KOWR tłumaczy, że to m.in. efekty naprawiania błędów poprzedników.

Sytuacja w państwowych stadninach była jednym z tematów sejmowej komisji rolnictwa sprzed kilku dni. Wówczas po raz pierwszy upubliczniono, że ubiegły rok Janów Podlaski i Michałów zamknęły na minusie. – Powodów jest kilka, oprócz tych ogólnie znanych podyktowanych rynkiem. Nastąpiły obniżki cen produktów roślinnych i zwierzęcych. Ale to również konsekwencje stanu zastanego w spółkach przez nowe zarządy- wskazywał podczas komisji Lucjan Zwolak, zastępca dyrektora generalnego KOWR, który nadzoruje te podmioty.
Janowska stadnina odnotowała 4 mln zł straty, a michałowska 3,9 mln zł. Rok wcześniej było to 2 mln zł na minusie w przypadku Janowa. – Wpłynęły na to zaniedbania produkcji roślinnej czy niewłaściwy stan agrotechniczny. W janowskiej stadninie zalegały pryzmy z kilkuletnim obornikiem. Żeby to naprawić, trzeba było ponieść wyższe koszty - stwierdził Zwolak. Nie pomogło, jak się okazuje nawet 27 mln zł wypłacone stadninie w 2023 roku w ramach dokapitalizowania. Miały być to środki wyłącznie do celów inwestycyjnych.
KOWR w odpowiedzi na nasze pytania, uszczegóławia, że na stratę złożyło się kilka czynników, w tym m.in. „konieczność poniesienia ponadstandardowych nakładów i wydatków związanych z wieloletnimi zaniedbaniami w części produkcyjnej i hodowlanej obu stadnin”. Doszły na przykład koszty porządkowania i nawożenia pól, remontów budynków przed aukcją Pride of Poland w 2024 roku. „Stadnina w Janowie podjęła się budowy i wyposażenia nowej obory oraz zakupu stada bydła” – tłumaczy dalej KOWR. I przewiduje, że stratę stadnina pokryje ze swojego kapitału zapasowego.
Przypomnijmy, że Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa 1 kwietnia powołał Weronikę Sosnowską na nową prezes janowskiej stadniny. Wszystko dlatego, że po niespełna roku rezygnację z tej funkcji złożył związany z PSL Leszek Świętochowski. – Pani Sosnowka spełnia wszystkie wymagania, ma odpowiednie kwalifikacje, wykształcenie i bogate doświadczenie - zapewniał zastępca dyrektora generalnego KOWR. Wcześniej Sosnowska była w Janowie główną hodowczynią. Skończyła studia zootechniczne. Jest dziewiątą szefową stadniny od czasu odwołania wieloletniego prezesa Marka Treli w 2016 roku przez ówczesne władze z PiS.
Tuż przed odejściem Świętochowski stwierdził, że zostawił w stadninie „uregulowaną sytuację”. - Udało się zbudować nową oborę dla krów. Kolejna jest w planach. Zakupiliśmy nowe jałówki. Dzięki dobrym cenom mleka, zarobiliśmy na tym nawet 700 tys. zł miesięcznie – mówił nam. – Udało się przeprowadzić audyt energetyczny i wkrótce może ruszyć instalacja fotowoltaiki. A w dalszej przyszłości również budowa biogazowni. To przyniesie oszczędności – zaznaczał odchodzący prezes. Za chwilę zakończy się też remont zabytkowej stajni zegarowej.
Tymczasem już ruszyły przygotowania do tegorocznej aukcji Pride of Poland o czym KOWR informował na początku tego roku. Stadnina szuka m.in. firmy eventowej, która zorganizuje techniczne zaplecze dla 2 tys. gości podczas sierpniowej imprezy.
