FOT. TOMASOVIA.TOMASZOW.INFO
W weekend kilka naszych drużyn będzie miało okazję zakończyć kiepskie passy. Avia nie wygrała już od czterech spotkań, a po dwie porażki z rzędu poniosły ostatnio Chełmianka i Lublinianka
Klub z Wieniawy miał ostatnio sporego pecha. Przegrał z Motorem po dyskusyjnym rzucie karnym, później zamiast na Arenie Lublin musiał zagrać z Karpatami Krosno na boisku przy Al. Zygmuntowskich. W obu spotkaniach gracze Marka Sadowskiego byli gorsi o jednego gola. Jutro spróbują się pozbierać w Tomaszowie Lubelskim. Zawody rozpoczną się o godz. 15.
– Nie jesteśmy w żadnym dołku – przekonuje popularny „Sadek”. – Jeżeli nie jest się odpowiednio skoncentrowanym, to w tej lidze można przegrać z każdym. Nie załamujemy się i nadal robimy swoje. Liczymy też, że zdobędziemy punkty w pojedynku z Tomasovią.
Lublinianka ma jednak trochę kłopotów kadrowych. W niedzielę nie wystąpią ważni zawodnicy ofensywni: Jakub Kaganek i Karol Kalita, najlepszy strzelec zespołu, który się rozchorował. Wracający do zdrowia Kamil Witkowski też nie jest w pełni sił i nie wiadomo, na jak długo będzie mógł pojawić się na boisku.
Drużyna Jacka Ziarkowskiego, podobnie jak Lublinianka na początku sezonu także była objawieniem rozgrywek. Bardzo skuteczny był Wojciech Białek. Popularny „Biały” strzelał, jak na zawołanie, a co ważniejsze jego bramki dawały ważne punkty. Trudno mieć pretensje do 33-latka, bo w czterech poprzednich meczach i tak zapisał na swoim koncie dwa kolejne gole. W sumie uzbierał już 11 trafień. Niestety jego zespół we wrześniu zdobył cztery punkty na 15 możliwych. Efekt? Avia wylądowała na 10 miejscu w tabeli.
Dzisiaj o godz. 15 świdniczanie staną przed trudnym zadaniem, bo wybierają się do Rzeszowa na mecz z Resovią. Atutem po stronie zespołu trenera Ziarkowskiego może być fakt, że w obozie rywala było ostatnio sporo zawirowań. Z pracy zrezygnował Maciej Huzarski. Miał go zastąpić Szymon Szydełko, ale prowadził już jeden klubu w tej rundzie i działacze musieli się rozglądać za kolejnym kandydatem. Wybór padł na trenera juniorów Dariusza Jęczkowskiego. W debiucie nowy szkoleniowiec wygrał w Przeworsku 3:1, chociaż niespodziewanie ekipa z Rzeszowa przegrywała 0:1.
Chełmianka po porażkach ze Stalą Rzeszów i Orlętami Radzyń Podlaski tym razem zmierzy się z szóstą w tabeli Polonią Przemyśl (niedziela, godz. 15). Rywale jeszcze niedawno byli nawet wiceliderem, ale na wyjazdach radzą sobie słabo. Poza wygranymi z najgorszymi w lidze AMSPN Hetmanem i Orłem zremisowali z Lublinianką. Pozostałe spotkania przegrali.
W ostatnich tygodniach po drugiej stronie barykady są radzynianie i Lewart. Beniaminek w trzech występach uzbierał siedem punktów. Drużyna Damiana Panka 13 w pięciu. Teraz obie ekipy zmierzą się w Lubartowie i czyjaś dobra passa może się zakończyć. Pierwszy gwizdek także w niedzielę, o godz. 15.