– To było nasze najlepsze 45 minut w tym sezonie – ocenia Konrad Maciejczyk, trener POM Iskry Piotrowice pierwszą połowę spotkania w Biłgoraju. To jednak Łada cieszyła się z trzech punktów po ważnych golach do szatni i tuż po zmianie stron. – Dostaliśmy lekcję skuteczności – dodaje opiekun gości, którzy przegrali w Biłgoraju 1:3.
– To był mecz z dużym ładunkiem emocji. Wiedzieliśmy, jak istotne jest to spotkanie dla obu drużyn. Pierwsze minuty były szarpane i nerwowe. Początek był lepszy dla gości, ale dobrze bronił Łukasz Szawara. Potem było już lepiej, bo Lavruk z siedmiu metrów minimalnie uderzył obok bramki. Powoli przejmowaliśmy jednak inicjatywę i udało się strzelić tuż przed przerwą – mówi Ireneusz Zarczuk, trener gospodarzy.
Dodaje także, że druga bramka, którą w 46 minucie zdobył Janusz Birut załatwiła sprawę. – To dało nam dużo spokoju. Ogólnie było to bardzo ważne zwycięstwo, bo mieliśmy problemy kadrowe. Tylko 14 ludzi i aż 10 młodzieżowców, słowa uznania dla chłopaków – wyjaśnia opiekun Łady.
Łada 1945 Biłgoraj – POM Iskra Piotrowice 3:1 (1:0)
Bramki: Czok (43), Rataj (46), Lavruk (81) – Fularski (90).
Łada: Szawara – Mielniczek, Czarniecki, Mazurek, Kuliński, Czok, Chmura, Lavruk, Birut, Konopka (70 Myszak), Rataj (83 Mróz).
POM: Wajrak – Michał Ostrowski, Bartoszcze (70 Jarmuł), Nogas, Maciej Ostrowski (75 Kaczmarczyk), Al-Swaiti, Chrześcijan, Zając (60 K. Orłowski), Fularski, M. Orłowski, Baran (78 Gil).
Nawet punkt by ich nie ucieszył
Victoria Żmudź przegrała w Werbkowicach 1:2, a zwycięską bramkę w 88 minucie zdobył Andrzej Całka. Z przebiegu gry goście zasłużyli jednak zdecydowanie na więcej. Już w pierwszej połowie mieli przynajmniej pięć doskonałych okazji. Wykorzystali... jedną. – Po tym, co działo się na boisku nawet remis by nas nie cieszył. Byliśmy lepsi i zasłużyliśmy na trzy punkty w tym spotkaniu. To jednak nie jest jazda figurowa i za styl nic się nie dostaje – ocenia Piotr Moliński, trener Victorii.
Kryształ Werbkowice – Victoria Żmudź 2:1 (1:1)
Bramki: Gałka (24), Całka (88) – Fornal (35).
Kryształ: Suchodolski – Paweł Musiał. Dobromilski, Wurszt, K. Krystian, Reszczyński, Całka, Rybka, A. Wołoch, Kaznocha (41 Nieradko, 80 Wójtowicz), Gałka (65 Dec).
Victoria: Łopąg – Brodalski, Rzązewski, Wagner, Struk, Paskiw, Kasprzycki (78 Adamczuk), Misztal (85 Szymczuk), Fornal, Sawa, Tywnoiuk.
Wojciech Więcaszek show
Włodawianka pokonała w niedzielę Polesie Kock 3:2, a bohaterem gospodarzy był Wojciech Więcaszek, który zdobył wszystkie trzy gole dla miejscowych. Tego decydującego w 88 minucie z rzutu karnego.
Włodawianka – Polesie Kock 3:2 (1:1)
Bramki: Więcaszek (5, 68, 88-z karnego), Góral (10), Mitura (83).
Włodawianka: Polak – Leszczyński, Nielipiuk, Bartnik, Drahanczuk, Aftyka, Soroka, Kuczyński, Chodziutko, Błaszczuk, Więcaszek.
Polesie: Makowski – Gałązka, Mitura, Wójcik, Szysiak, Cybul (70 Augustynowicz), Nakonieczny, Wójcicki, Misiarz, Struski, Góral.
Czerwone kartki: Nakonieczny (Polesie, 70 min, za faul), Misiarz (Polesie, po zakończeniu meczu, za dyskusje).
Bezbramkowe remisy w Lubartowie i Piszczacu
Koniec zwycięskiej passy Tomasovii. Niebiesko-biali stracili pierwsze punkty pod wodzą Marka Sadowskiego. „Sadek” wygrał pierwsze siedem spotkań. – To był mecz z lekkim wskazaniem na nas i przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać. Lewart też walczył jednak ambitnie – ocenia Paweł Babiarz, drugi trener gości.
Lewart Lubartów – Tomasovia Tomaszów Lubelski 0:0
Lewart: Parzyszek – Piasek, J. Niewęgłowski, Stopa, Marzęda, Kuzioła (77 Wiącek), Walaszek, Bujak, Zawiślak (67 Pęksa), Kompanicki (88 Terlecki), Iskierka (79 D. Pikul).
Tomasovia: Rojek – Szuta (88 Lasota), Karwan, Smoła, Skiba, Baran, Staszczak, Karólak, Gęborys (65 Czujkow), Kłos (60 Orzechowski), Zawiślak.
Lutnia Piszczac – Powiślak Końskowola 0:0
Lutnia: Kijora – Czumer (66 Czechowski), Żuber, Paszkiewicz, Celiński, B. Kaliszuk, T. Kaliszuk, Domański (90 Bołtowicz), Wieliczuk, Artymiuk, Zaciura.
Powiślak: Bicki – Gołębiowski, Grzegorczyk, Mulawa, Leszczyński (46 Pięta), Banaszek, Chwiszczuk, Wankiewicz, Przychodzień, Kamila (80 Giziński), Kopeć.