To będzie ostatnia okazja, aby powalczyć o bilet na przyszłoroczne Igrzyska Olimpijskie. W sobotę w Moskwie rozpoczynają się Mistrzostwa Europy, podczas których zaprezentują się dwie lublinianki. Turniej zakończy się 28 listopada
Moskwa już kilkukrotnie w tym roku miała gościć najlepszych wspinaczy Starego Kontynentu, ale pandemia koronawirusa mocno pokrzyżowała plany organizatorów. Ani marzec, ani czerwiec, ani nawet październik – w tych miesiącach nie udało się rozegrać zawodów. Stanęło na listopadzie.
Do Rosji wybiera się sześcioosobowa kadra: Aleksandra Mirosław i Patrycja Chudziak (obie KW Kotłownia Lublin) oraz siostry Natalia i Aleksandra Kałuckie, Anna Brożek i Marcin Dzieński (wszyscy KU AZS PWSZ Tarnów).
Tytułu mistrzowskiego w rywalizacji na czas będzie bronić Aleksandra Mirosław, która w ubiegłym roku w Edynburgu dołączyła do swojej kolekcji to brakujące do tej pory seniorskie osiągnięcie. Utytułowana lublinianka przyznała, że ma pewne obawy przed startem.
– Nie mam pewności, czy moje przygotowania nie pójdą na marne, czy będę miała okazję pochwalić się tym, co wypracowałam przez ostatni rok. Staram się od tego odciąć, przygotowywać się, jakby ten start miał się odbyć. Są to rzeczy, na które mam wpływ – mówiła Aleksandra Mirosław w rozmowie z Radiem Lublin.
Stawką tych Mistrzostw Europy jest nie tylko zwycięstwo, ale także awans do opóźnionych o rok Igrzysk Olimpijskich w Tokio. To tam wspinaczka sportowa ma zadebiutować w formacie trójboju – wyścig na czas, bouldering i prowadzenie. W sumie w Japonii w zmaganiach weźmie udział po 20 zawodniczek i zawodników.
Do obsadzenia pozostały jeszcze po cztery miejsca w rywalizacji kobiet i mężczyzn – chodzi o triumfatorów zawodów kontynentalnych, w tym właśnie Mistrzostw Europy. Międzynarodowa Federacja Wspinaczki Sportowej IFSC bierze pod uwagę scenariusz, w którym nie uda się rozegrać wszystkich tych imprez przed końcem obecnego roku. Wtedy wakaty będą przydzielane wspinaczom zgodnie z rankingiem z Mistrzostw Świata w japońskim Hachioji z 2019 roku.
Na razie awans na przyszłoroczne Igrzyska Olimpijskie ma zapewnionych 16 pań i 16 panów. W tym gronie jest aktualna mistrzyni globu w "czasówkach", lublinianka Aleksandra Mirosław.
Krajowe federacje patrzą z pewną dozą nieufności na tegoroczne Mistrzostwa Europy. Do tego stopnia, że niektóre z nich zdecydowały się nie wysyłać swoich reprezentantów do Rosji. Tak zrobili Francuzi, Austriacy oraz Włosi.