Rozmowa z Marcinem Sasalem, nowym trenerem Motoru Lublin.
- Z jakimi nadziejami przychodzi pan do Motoru?
– Przede wszystkim chcę podziękować władzom miasta, a także prezesowi, że się tutaj znalazłem. Rozmowy trwały długo, mogliśmy się posprzeczać na wiele tematów, ale znaleźliśmy też sporo wspólnych pomysłów. Chcemy przywrócić dawny blask Motorowi. Mam duże doświadczenie i mogę powiedzieć jedno: Motor nie pasuje do III ligi. Zrobimy wszystko, żeby zespół nie musiał się długo męczyć na tym poziomie rozgrywkowym. Paradoksalnie chyba łatwiej jest awansować do I ligi, bo trzy pierwsze miejsce dają promocję, a dodatkowa szansa jest jeszcze w barażach. Z III ligi nie jest łatwo wyjść, bo wyżej pójdzie tylko jeden zespół.
- Początek pracy w klubie z Lublina nie będzie należał do najłatwiejszych...
– Zdaję sobie z tego sprawę. Trzeba przekonać do siebie piłkarzy, którzy zostali w klubie, a także podziękować wszystkich, którzy się z nim żegnają.
- Jaki będzie cel na najbliższą rundę?
– Nie chcemy się zasłaniać budową drużyny. Kiedyś udało mi się odrobić dziewięć punktów straty w podobnej sytuacji, ale my tracimy do lidera aż 13. Na pewno będziemy gonili czołówkę i postaramy się zdobyć, jak najwięcej punktów. Będziemy powoli przebudowywali zespół i liczymy, że stopniowo będziemy coraz mocniejsi. Mogę też powiedzieć, że jestem bardzo wymagający. Nie tylko dla swoich piłkarzy, ale i dla siebie. Nie chcę posiedzieć w Lublinie jedynie przez pół roku. Przychodzę tu na dłużej, żeby zbudować silny zespół.
- Radosław Kursa i Kamil Majkowski będą pierwszymi wzmocnieniami w zimie?
– Wszystko jest na dobrej drodze, żeby nimi zostali. Rozmowy są bardzo zaawansowane. Okienko transferowe trwa jednak jeszcze kilka ładnych tygodni, dlatego warto na kogoś trochę dłużej poczekać. Mamy też ograniczone środki na wzmocnienia po rozwiązaniu umów z kilkoma zawodnikami. Nasza węższa kadra będzie okazją do częstszych występów dla młodzieży z drużyny występującej z Centralnej Ligi Juniorów. Najlepsi dostaną szansę i nie chodzi nawet o łatanie dziur w skladzie.
- Trudno jest namówić zawodników z wyższych lig, żeby przenieśli się do III ligi?
– Gdybyśmy zasłonili te dwie jedynki rzymskie, to na pewno udałoby się ściągnąć paru ciekawych piłkarzy. Niestety, większość nie chce zakopać się w III lidze i stracić swojej marki. Będziemy mocno pracować, żeby rozsądnie wzmocnić Motor.
- Kto z młodych graczy poza Piotrem Kożuchowskim będzie miał okazję do gry na wiosnę?
– Kożuchowski zadebiutował w ostatnim spotkaniu rundy jesiennej z Resovią, ale zupełnie nie było po nim widać, że to był jego pierwszy występ w seniorach. Jest grupa utalentowanych chłopaków i kilka nazwisk się pojawiło (Marcin Michota, Jakub Bednara, Szymon Kamiński i Przemysław Koszel – red), ale to nie znaczy, że inni nie dostaną swojej szansy.