(fot. Facebook MKS Lubartów)
Mateusz Szczepaniak w Bolton zmierzy się z Emile Vujakoviciem. Dla zawodnika MKS Lubartów będzie to pierwszy występ poza granicami Polski.
Lubartowianin, chociaż jest młodym zawodnikiem, to ma za sobą już kilka ciekawych walk. Po raz ostatni w oktagonie pojawił się w grudniu ubiegłego roku, kiedy pokonał poprzez uderzenia pięściami Dominika Sztabę. Ta gala odbyła się w Lubartowie, rodzinnym mieście Szczepaniaka.
– I właśnie dlatego teraz nie boje się o tremę związaną z występem w Wielkiej Brytanii. Mateusz ma za sobą już najtrudniejszą próbę związaną z walką przed swoimi znajomymi czy rodziną. W Bolton nie ma już nic do stracenia – mówi Jakub Adamczyk, prezes MKS Lubartów.
Emile Vujakovic to jednak bardzo wymagający przeciwnik. W klatce pojawiał się już 7 razy i aż 5 razy wygrał. Jego ostatni występ, w marcu w Bolton, zakończył się jednak porażką – przed czasem pokonał go silny Anglik, Joe Ambler.
– Vujaković wywodzi się klubu, który specjalizuje się w zapasach. Z tego co widziałem, to jednak większość jego pojedynków toczy się w stójce. Dla nas to bardzo dobrze, bo my wywodzimy się z taekwon-do. Jeżeli jednak walka przeniesie się do parteru, to też jestem spokojny. Mateusz jest tak plastycznym zawodnikiem, że jest w stanie poradzić sobie również w tej płaszczyźnie. Mamy przygotowanych kilka niespodzianek i wierzę, że z Bolton przywieziemy zwycięstwo – twierdzi Jakub Adamczyk.
Sobotnia gala w Bolton Arena będzie składała się z kilkunastu walk. Tą najważniejszą będzie pojedynek Azi Thomasa z Matthew Camillerim. Pojedynek z udziałem Szczepaniaka został umieszczony w karcie wstępnej.