Szczypiornistki MKS AZS UMCS Lublin tydzień po zapewnieniu sobie utrzymania w rozgrywkach zagrają w półfinale Akademickich Mistrzostw Polski
Wydawało się, że nic nie uratuje już akademiczek przed spadkiem. W ostatnim spotkaniu sezonu ligowego potrafiły jednak się zmobilizować, pokonały na wyjeździe Jutrzenkę Płock 31:24 i zapewniły sobie utrzymanie.
– Wszystkie dziewczyny miały świadomość, że to mecz ostatniej szansy. Była mobilizacja na sto procent, wielka determinacja i co najważniejsze, udało się zrealizować wszystkie przedmeczowe założenia. To dla nas sygnał, że do każdego meczu trzeba szykować się, jakby był decydującą bitwą – mówi Izabela Puchacz, szkoleniowiec lubelskiego zespołu.
Utrzymując się w rozgrywkach szczypiornistki MKS AZS UMCS zrealizowały najważniejszy cel, ale mimo wszystko nie mogą zaliczyć tego sezonu do udanych. Walka o uniknięcie degradacji do samego końca nie była tym, na co liczyły one same ani kibice.
– Zdajemy sobie sprawę z tego, że oczekiwania były większe. Na pewno sprawy nie ułatwiła nam ciągła rotacja składem. I nie chodzi tu tylko o dziewczyny z pierwszego zespołu, które raz do nas dołączała, a raz nie, ale przede wszystkim o kontuzje, które mocno pokrzyżowały nam szyki. Nie ma jednak co się tłumaczyć. Ten sezon był dla nas w pewnym sensie poligonem doświadczalnym. Najważniejsze, że udało się utrzymać. Przed kolejnymi rozgrywkami mamy nad czym pracować – ocenia Puchacz.
Na plus można zaliczyć postawę najmłodszych dziewczyn, jak Joanna Kucharczyk, które dopiero w tym sezonie postawiły pierwsze śmielsze kroki na zapleczu ekstraklasy. Gdy dostały więcej minut gry pokazały spory potencjał i z pewnością można wiązać z nimi plany na przyszłość.
– Takich dziewcząt było kilka. Udowodniły, że potrafią grać w piłkę ręczną, ale muszą ustabilizować formę, żeby myśleć o grze na wyższym poziomie – wyjaśnia trenerka.
Zakończenie rozgrywek ligowych nie oznacza końca sezonu dla akademiczek. Przed nimi półfinał Akademickich Mistrzostw Polski, który w piątek, sobotę i niedzielę zostanie rozegrany w Warszawie. Jeśli wyjdą z grupy, pojadą na turniej finałowy do Opola.