Przed MKS Selgros bardzo ciężki okres. Najpierw podopieczne Sabiny Włodek zagrają w Final Four Pucharu Polski, później czeka je rywalizacja w półfinale mistrzostw Polski
Zawodniczki MKS Selgros czekają na swojego rywala w półfinale mistrzostw Polski. Wszystko wskazuje jednak na to, że na drodze lublinianek stanie Start Elbląg. Elblążanki wygrały swój pierwszy wyjazdowy mecz z Energą Koszalin i są faworytkami w rewanżu.
– Rewanżowe spotkanie z Piotrcovią napawa dużym optymizmem. Jestem pewna, że przy odpowiedniej mobilizacji jesteśmy w stanie wygrywać z każdym. Start jest faworytem w swoim dwumeczu, natomiast nie można skreślać zawodniczek z Koszalina. Mecz może mieć faworyta, ale pewniaka nigdy. Jeśli miałabym wybierać z kim zagramy, wolę Start, jest po prostu bliżej. – powiedziała Monika Marzec, druga trener MKS Selgros.
Przed półfinałem, MKS czeka jeszcze występ w Final Four Pucharu Polski. Zawody odbędą się 16 i 17 kwietnia w hali Regionalnego Centrum Sportowego w Lubinie. Lublinianki mają jeden cel, sięgnąć po podwójną koronę. W pierwszym meczu finałów zmierzą się z Vistalem Gdynia.
– Chcemy żeby oba trofea trafiły do Lublina. Jesteśmy w bojowych nastrojach i jedziemy do Lubina po puchar – dodała Marzec.
Lubelskich szczypiornistek nie omijają kontuzje. W pierwszym meczu ćwierćfinałowym nie mogły wystąpić Małgorzata Rola oraz Katarzyna Kozimur. O ile ta pierwsza zagrała w rewanżu zdobywając sześć trafień, to Kozimur nadal boryka się z urazemlewej dłoni.
– Gosia jest gotowa do gry. Liczymy na jej skuteczne rzuty w nadchodzących spotkaniach. Kasia natomiast powoli wraca do treningów. Cały czas ma problemy z dłonią, na domiar złego jest to jej rzutna, lewa ręka – skomentowała Marzec.
W półfinale powróciła formuła awansu po dwóch wygranych meczach. W przeciwieństwie do dwumeczu pozwala to na większy margines błędu. Miejmy jednak nadzieję, że szczypiornistki z Lublina nie będą potrzebowały, trzeciego dodatkowego spotkania.