![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![PO poważnej kontuzji Pawła Myśliwieckiego Motor chce pozyskać nowego napastnika<br />
Fot. Wojciech Nieśpiałowski](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2016/2016-03/ffd4a2504ff1146bac8ff26fed7b3afc.jpg)
Fot. Wojciech Nieśpiałowski
Paweł Myśliwiecki, który w sobotę doznał poważnej kontuzji we wtorek miał przejść operację. Do treningów powoli wracają za to inni zawodnicy Motoru, którzy ostatnio narzekali na zdrowie
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Myśliwiecki bardzo pechowo rozpoczął rundę wiosenną. Już na początku spotkania próbował odebrać piłkę rywalom na ich połowie. – Zdołał wyprzedzić zawodnika Tomasovii, ale ten nieszczęśliwie kopnął go w nogę. Efekt niestety wszyscy widzieliśmy. To była strasznie pechowa sytuacja – mówi Kamil Stachyra, piłkarz żółto-biało-niebieskich.
Okazało się, że najlepszy snajper Motoru w tym sezonie (osiem goli – red) złamał kość piszczelową. – Wielka szkoda, że tak się to wszystko potoczyło. Paweł jest nam bardzo potrzebny, bo walczymy o awans, a bez niego na pewno będzie trudniej. Mamy jednak nadzieję, że nie będzie miał problemów z powrotem do zdrowia i piłki – dodaje popularny „Kapi”. Zawodnicy Motoru w środę wybierają się w odwiedziny do swojego kolegi.
Stachyra nie wystąpił w meczu z Tomasovią z powodu kontuzji pleców, ale we wtorek brał już udział w porannym treningu na siłowni. I wygląda na to, że będzie się starał wrócić do gry na sobotni pojedynek z Izolatorem Boguchwała. Kamil Wolski miał problem z szyją, a Rafał Król narzekał na przywodziciela. – Obaj ćwiczyli we wtorek, ale Rafał odczuwał jeszcze ból i trudno powiedzieć, czy będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na kolejne spotkanie. Lepiej wygląda sytuacja z Kamilem Wolskim. Wydaje się, że będzie do grania – wyjaśnia Dariusz Baryła, kierownik zespołu z Lublina.
Po kontuzji Myśliwieckiego trener Tomasz Złomańczuk ma niewielkie pole manewru, jeżeli chodzi o linię ataku. Dobrze kontuzjowanego kolegę zastąpił Paweł Piątek. Zawodnik pozyskany z Orła Przeworsk już w sparingach kilka razy wpisał się na listę strzelców. Przeciwko Tomasovii także miał swoje szanse i jedną z nich wykorzystał. Okazuje się jednak, że działacze żółto-biało-niebieskich będą próbowali wzmocnić jeszcze zespół.
– Myślimy jeszcze o transferze napastnika – przyznaje Waldemar Leszcz, prezes ekipy z Lublina. – Musimy działać szybko, bo na rynku nie ma zbyt wielu zawodników. Na razie się rozglądamy i nie mamy nikogo konkretnego na celowniku. Piłkarze, których widzielibyśmy w drużynie nie są specjalnie zainteresowani. Z kolei tych, których nam polecają inni, my nie chcemy. Dlatego ciągle szukamy – dodaje szef Motoru.