FOT. MACIEJ KACZANOWSKI
Jutro rusza nowy sezon w grupie lubelsko-podkarpackiej. Już w pierwszej kolejce w meczu przyjaźni spotkają się: Motor Lublin i Chełmianka. Początek spotkania o godz. 19, na Arenie Lublin
To będą trudne rozgrywki dla trzecioligowców. Z powodu reformy większość zespołów będzie musiała pogodzić się z grą na czwartym froncie. W najbardziej optymistycznej wersji utrzymanie zapewni sobie siedem drużyn. Brak awansu mistrza, a do tego możliwe spadki drugoligowców spowodują jednak, że w III lidze zostanie dosłownie kilka drużyn.
Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, jak ważny będzie to sezon. Dlatego większość ekip wzmacniała się na potęgę. Do Sokoła Sieniawa przenieśli chociażby Paweł Lipiec i Grzegorz Szymanek z Motoru. W JKS Jarosław wylądował doświadczony Mariusz Kukiełka, a także Rafał Kycko z Chełmianki, czy kolejny z graczy żółto-biało-niebieskich Walerij Sokolenko.
Przedstawiciele województwa lubelskiego także poszaleli na letnich zakupach. W Motorze pojawił się Artur Gieraga, ostatnio występujący na zapleczu ekstraklasy w GKS Tychy. Problemy z bramkarzami ma zakończyć Krzysztof Żukowski, występujący poprzednio w Karpatach Krosno. Trener Dominik Nowak pozyskał również jednego z czołowych strzelców ubiegłego sezonu w grupie lubelsko-podkarpackiej Filipa Drozda. Udało się także pozyskać młodych i zdolnych graczy z rezerw Legii Warszawa i Wisły Kraków: Macieja Wojczuka oraz Remigiusza Szywacza.
Kandydatem numer jeden do uzyskania promocji będzie właśnie Motor, którego skład na papierze wygląda świetnie. Lublinianie będę jednak mieli mocną konkurencję w postaci: Resovii, Stali Rzeszów, czy Karpat. Kamil Stachyra i spółka dobrze spisywali się także w letnich sparingach. Nieco niepokoju w serca kibiców wlał dopiero ostatni mecz kontrolny, który podopieczni trenera Nowaka przegrali z Polonią Warszawa 0:2.
– Do tej pory, jak przegrywaliśmy ostatnie sparingi, to później w lidze szliśmy, jak burza. Naprawdę tak było, więc jestem spokojny – mówił po porażce ze stołecznym zespołem Dominik Nowak, szkoleniowiec Motoru. Przekonywał też, że w lidze jego piłkarze nie mogą oglądać się na rywali. – Trudno w tej chwili powiedzieć, kto będzie dla nas głównym przeciwnikiem w walce o awans. Myślę, że my bardziej musimy skupiać się na sobie. Koncentrować się na każdym kolejnym przeciwniku. Jak tak będzie, to nie będziemy musieli się martwić, co jest za nami. Ja wierzę w ten zespół. Wiadomo, że mamy jeszcze trochę rzeczy do poprawienia i w najbliższych tygodniach będziemy się jeszcze docierać.
W przerwie letniej mocno zmieniła się Chełmianka. Artur Bożyk stracił kilku ważnych graczy z najlepszym strzelcem Mateuszem Olszakiem na czele. Pod znakiem zapytania stoją także sobotnie występy doświadczonych: Marka Grzywny i Łukasza Jankowskiego. – Zdajemy sobie sprawę, że trudno będzie znowu wygrać na Arenie Lublin. Jedziemy jednak powalczyć, a dobry wynik bardzo pomógłby nam w integracji nowych chłopaków z resztą grupy – przekonuje szkoleniowiec biało-zielonych.