Fajerwerków nie było, ale polscy piłkarze zrealizowali cel. Po bezbramkowym remisie z Senegalem podopieczni Jacka Magiery na pewno awansują do 1/8 finału mistrzostw świata do lat 20 z trzeciego miejsca. Do piątku będziemy musieli poczekać za to na rywala, z którym zmierzymy się w kolejnym spotkaniu. Jest szansa, że do kolejnego pojedynku nasi piłkarze przystąpią na... Arenie Lublin.
Długo brakowało groźnych spięć pod obiema bramkami. Podopieczni Jacka Magiery mieli problemy z rozmontowaniem szczelnej defensywy Senegalu. W 33 minucie udało się najprostszymi środkami. Sebastian Walukiewicz posłał długą piłkę w pole karne. A tam mimo asysty dwóch rywali i trudnej pozycji strzał zdołał oddać Adrian Benedyczak. Niestety, uderzenie było zbyt lekkie, żeby zaskoczyć bramkarza. W końcówce pierwszej odsłony Biało-Czerwoni wyraźnie się przebudzili. Brakowało jednak lepszego, ostatniego podania, albo precyzji przy okazji strzału.
W 40 minucie po błędzie Adriana Stanilewicza groźny rzut wolny mieli piłkarze z Afryki. Zamiast dośrodkowania zdecydowali się od razu na strzał i Polaków uratował słupek. Niedługo później świetnie na skrzydle zachował się Ibrahima Drame. Ograł swojego rywala, zagrał wzdłuż pola karnego, a tam bardzo dobrą interwencją popisał się Radosław Majecki. A ostatecznie piłkę na „uwolnienie” wybił Walukiewicz.
Po przerwie piłkarze trenera Magiery byli częściej przy piłce, ale kompletnie nic z tego nie wynikało. Dopiero w 68 minucie Jan Sobociński zdecydował się na uderzenie zza pola karnego. I trzeba dodać, że to był drugi, celny strzał Biało-Czerwonych w środowym spotkaniu. Bramkarz Senegalu nie miał jednak wielkich problemów ze złapaniem piłki. Im bliżej końca spotkania, tym mocniej przyciskali Polacy. Niestety, ciągle nie miało to przełożenia na groźne sytuacje.
W 87 minucie aktywny Tymoteusz Puchacz wywalczył na skrzydle rzut wolny, ale zaprzepaściliśmy szansę na dośrodkowanie, bo piłka nie minęła nawet pierwszego obrońcy. I ostatecznie zawody zakończyły się remisem, który dał jednak awans obu ekipom.
Co to oznacza dla naszych zawodników? Możemy trafić na Włochy i wówczas mecz zostałby rozegrany w Gdyni. Jest jednak także szansa, że zmierzymy się z: Nową Zelandią lub Ukrainą. A wtedy zawody zostaną rozegrane na Arenie Lublin w poniedziałek, 3 czerwca.
Senegal – Polska 0:0
Senegal: D. Ndiaye - Mendy, Cisse, N'Diaye, Aw, Lopy, Diagne, Drame, Niang, Ndaw (73 Ciss), A. Ndiaye (63 Badji)
Polska: Majecki – Szota, Sobocinski, Walukiewicz, Stanilewicz, Makowski, Bednarczyk, Skoras (66 Puchacz), Slisz, Benedyczak (78 Steczyk), Zylla (88 Łyszczarz).
Żółte kartki: Lopy - Benedyczak.
Sędziował: Raphael Claus (Brazylia). Widzów: 15829.
Pogrom na Arenie Lublin
W drugim, środowym spotkaniu grupy A Kolumbia nie miała najmniejszych problemów z pokonaniem Tahiti. Na Arenie Lublin pierwszy z zespołów wygrał a z 6:0. Już do przerwy faworyci mieli zresztą cztery gole w zapasie.
Kolumbia - Tahiti 6:0 (4:0)
Sinisterra (8, 37), Cucho Hernandez (38, 42, 70), Caicedo (87).
Kolumbia: Mier – Arroyo, Reyes (57 Palma), Cuesta, Vera (46 Colorado), Andres Balanta, Angulo, Perea, Alvarado, Sinisterra (67 Caicedo), Cucho Hernandez.
Tahiti: Pito – Tave, Teumere, Morgant, Heitaa, Tehau, Holozet (46 Araneda), Bremond, Maro (83 Ferrand), Tufariua, Beaumert (46 Amau)
Żółte kartki: Alvarado – Bremond, Heitaa, Teumere.
Czerwona kartka: Heitaa (Tahiti, 83 min, za drugą żółtą)
Sędziował: Daniel Siebert (Niemcy). Widzów: 4693.
GRUPA A
1. Senegal 3 7 5:0
2. Kolumbia 3 6 8:2
3. Polska 3 4 5:2
4. Tahiti 3 0 0:14