Lubelskie koszykarki mają za sobą pierwsze gry kontrolne. W obu spotkaniach z PGE MKK Siedlcami okazały się lepsze (86:63 i 81:79), ale do ideału jeszcze wiele brakowało.
Na poprawę mają kolejne trzy tygodnie i dwa turnieje towarzyskie: 21-23 września w Toruniu (Energa, Arka, Tsmoki Mińsk) oraz 28-30 września w Lublinie (Arka, Enea AZS, PGE MKK). Sezon w Energa Basket Lidze Kobiet rozpocznie się 6 października spotkaniem z TS Ostrovią Ostrów Wielkopolski.
Pierwszy mecz
Wojciech Szawarski (trener Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin):
Być może były pewne pozytywne momenty w obronie, ale to był nasz pierwszy sparing i musimy jeszcze dużo pracować. Momentami naprawdę nie wyglądało to źle, ale były takie fragmenty, w których było widać, że dziewczyny jeszcze nie grały ze sobą poważnego meczu. Jest tak naprawdę dopiero połowa przygotowań, także jeszcze wiele wariantów nie zostało przez nas przećwiczonych. Ale to był bardzo pozytywny sparing.
Julia Adamowicz (skrzydłowa Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin):
Tak, złapałam pięć fauli, ale to jest kwestia przyzwyczajenia się do tej gry. Przez całe wakacje były treningi, ale nie było typowej gry pięć na pięć z inną drużyną. W takich sparingach najbardziej wychodzi to, nad czym musimy pracować. Na treningu, w grze między sobą, nie jesteśmy w stanie zobaczyć tych wszystkich błędów. Jest jeszcze dużo chaosu, trzeba uspokoić tę grę i na pewno zgrać się bardziej, bo popełniłyśmy dużo głupich strat.
Drugi mecz
Brianna Kiesel (rozgrywająca Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin):
Pierwsza kwarta była trochę ospała, ale ciągle uczymy się swojej gry. To dopiero nasze pierwsze mecze razem. Nie brakowało jednak naszej walki i wiemy też, nad czym musimy popracować w obronie i ataku, żeby wyglądało to lepiej. Nie jestem może do końca szczęśliwa z tego, jak to wyglądało, ale cieszy mnie to, w jakim kierunku to wszystko zmierza.
Magdalena Szajtauer (środkowa Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin):
Grałyśmy dzisiaj na zmęczeniu, więc to był zupełnie inny mecz. Nie grała też nasza zawodniczka podkoszowa, więc to też nas osłabiło. Musimy wyciągnąć wnioski, bo dzisiaj popełniłyśmy wiele głupich błędów i strat, co widać po wyniku. Atmosfera jest znakomita, więc mam nadzieję, że jak będzie szło nam dobrze, to będzie ciągle podtrzymywana.