FOT. MKS SELGROS LUBLIN
W poniedziałek działacze MKS Selgros przedstawili nowego trenera. Sabinę Włodek zastąpił 42-letni Neven Hrupec
Klub z Lublina był zainteresowany Chorwatem już w 2013 roku. Ostatecznie dopiero teraz z powodu kłopotów finansowych jego zespołu z Rumunii CSM Ploiesti była możliwość podpisania umowy. Hrupec znany jest z dobrej pracy z młodzieżą, a swoją karierę rozpoczynał już jako 27-latek. Był wówczas asystentem w Podravce Koprivnica, która w 2001 roku przegrała finałowe spotkanie Pucharu EHF z... Monteksem. Rok później Hrupec samodzielnie prowadził już drużynę.
Na co liczy zarząd MKS Selgros dokonując zmiany trenera? Głównym celem jest zdobycie jubileuszowego, 20 mistrzostwa Polski. Działacze mają też nadzieję na dobre występy w europejskich pucharach. Kontrakt nowego szkoleniowca na razie obowiązuje do czerwca 2018 roku.
– To dla nas trudny dzień i bardzo delikatny moment. Sabina Włodek bezdyskusyjnie ma ogromne zasługi dla naszego klubu. To żywa legenda lubelskiej piłki ręcznej. Mimo wszystko zdecydowaliśmy się na zmianę. Taka decyzja zawsze wiąże się z ryzykiem, ale to także nowe otwarcie dla zespołu – wyjaśnia Marcin Lipiec, prezes zarządu SPR Lublin.
Trener Włodek dostała propozycję pozostania w sztabie szkoleniowym, ale rozmowy w tej sprawie cały czas trwają. Szef mistrzyń Polski przyznał także, że głównym powodem roszady na ławce były złe wyniki.
– Chodziło przede wszystkim o przegrany mecz z Włoszkami w eliminacjach do Ligi Mistrzyń. Od dłuższego czasu przyglądaliśmy się jednak zespołowi. I uznaliśmy, że iskierka porozumienia pomiędzy panią trener, a zawodniczkami powoli wygasała. Fakt, że rozgrywamy obecnie tylko mecze wyjazdowe uchronił nas przed niezadowoleniem kibiców – mówi prezes Lipiec. I dodaje, czego spodziewa się po nowym szkoleniowcu. – Chcemy, żeby Neven Hrupec na nowo zainspirował drużynę. Powoli odmładzamy kadrę i liczymy, że trener wprowadzi nową jakość.
Trener Hrupec zapowiedział, że natychmiast bierze się do nauki języka polskiego. Po roku był już w stanie rozmawiać po rumuńsku i wierzy, że teraz będzie podobnie.
– Mam duży szacunek do Lublina i miłe wspomnienia, bo tutaj osiągnąłem pierwszy, poważny sukces w karierze – przyznaje 42-letni szkoleniowiec. – Szanuję także Sabinę Włodek. Zarówno jako zawodniczkę, jak i trenerkę. Jeżeli będzie taka możliwość, to chciałbym z nią porozmawiać o zespole. Na pewno chcę, żebyśmy prezentowali nowoczesną piłkę ręczną, która będzie się podobać kibicom. Potrzebujemy czasu, żeby spokojnie popracować, ale wierzę w postęp i że uda nam się stworzyć drużynę, która wkrótce wróci do Ligi Mistrzyń.
W SKRÓCIE
Marzec zostaje w sztabie
Wiadomo, że w sztabie szkoleniowym Nevena Hrupca pozostanie Monika Marzec. Po odejściu trener Włodek do dymisji podał się za to Dariusz Szymczyk. Chorwacki trener będzie mógł także liczyć na pomoc nowego asystenta – swojego rodaka Nikoli Goluba. Ten zajmie się przygotowaniem fizycznym drużyny z Lublina. – Dziękuję za zaufanie, mam nadzieję, że razem zbudujemy tutaj jeszcze silniejszy klub – mówi krótko Nikola Golub, który uznawany jest za jednego z najlepszych specjalistów od przygotowania fizycznego. Zajmował się chociażby reprezentacją juniorek Chorwacji. Obecnie współpracuje także z kadrą Serbii i na razie będzie łączył obie funkcje.
Czekają na Brazylijki
Mimo roszady na ławce trenerskiej nie zmieniają się plany transferowe mistrzyń Polski. W styczniu do drużyny zgodnie z planem mają dołączyć dwie piłkarki z Brazylii. To bramkarka Jessica Oliveira i skrzydłowa Ana Luiza Borba. – Mają podpisane kontrakty i w styczniu mają pojawić się w Lublinie. Poza tym kadra jest zamknięta – wyjaśnia Marcin Lipiec, prezes zarządu SPR Lublin.