Nie było niespodzianki we wczorajszym finale Pucharu Polski w okręgu chełmskim. Chełmianka udowodniła swoją wyższość pokonując na wyjeździe ekipę Frassati Fajsławice aż 6:0
Już do przerwy biało-zieloni mieli w zapasie trzy gole. Najpierw swoje zrobili liderzy drużyny trenera Artura Bożyka: Hubert Tomalski i Aleksiej Pritulak. Obaj zdobyli po golu, a wynik do przerwy ustalił Michał Kobiałka.
Po zmianie stron trener Bożyk posłał na boisko kilku juniorów, ale nadal nie było wątpliwości, że to trzecioligowiec jest lepszy. Szybko po zmianie stron Tomalski podwyższył na 4:0, a później swoje trafienie dołożyli: Piotr Wójcik i jeszcze raz Kobiałka. Wiadomo już, że Chełmianka w ramach wojewódzkiego Pucharu Polski zmierzy się w półfinale z Gromem Różaniec, który okazał się najlepszy w okręgu zamojskim.
– Szybko przyzwyczailiśmy się do specyficznego boiska rywali i już w pierwszej połowie przesądziliśmy o wygranej – mówi trener Bożyk. – To był jednak dla nas tylko pierwszy stopień. Chcemy zagrać w finale wojewódzkim, to jest teraz nasz cel. Szkoda kontuzji, bo nie wiadomo, co będzie z Pawlem Fornalem i Mateuszem Poczwardowskim. Trochę czasu minie zanim dowiemy się, jak poważne są to urazy – dodaje szkoleniowiec ekipy z Chełma.
Frassati Fajsławice – Chełmianka 0:6 (0:3)
Bramki: Tomalski (15, 53), Pritulak (35), Kobiałka (42, 90), Wójcik (89).
Frassati: Czajka – K. Baran (60 M. Baran), Stacharski, Madeja (65 Błaziak), Trała (55 Jedut), Adamiak, J. Olech, P. Przebirowski (58 Robak), Lipa, Skorek, S. Baran (75 Pluta).
Chełmianka: Kijańczuk (70 Pawlak) – Krzyżak (60 Orzeł), Jankowski (46 Sękowski), Fornal, Wójcik, Poczwardowski (38 Kobiałka), Uliczny (46 Kwiatkowski), Kowalski, Tomalski (58 Adamski), Pritulak (58 Jodłowski), Koprucha.
Rycaj bohaterem Orląt
Drugi środowy finał Pucharu Polski był nieco bardziej wyrównany. W rozgrywkach BOZPN najlepsze okazały się Orlęta Radzyń Podlaski, które wygrały z Gromem Kąkolewnica 3:1
Bohaterami gości był duet Piotr Zmorzyński – Karol Rycaj. Ten pierwszy podawał, a drugi wykańczał akcje kolegi. Nieco inaczej było przy golu na 0:1. Wówczas po strzale Zmorzyńskiego Rycaj dopadł do piłki i otworzył wynik spotkania. Później boczny pomocnik biało-zielonych idealnie wykładał piłkę pozyskanemu z Polesia Kock graczowi, a ten strzelał na 0:2 i tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę na 1:3. W międzyczasie nadzieje miejscowym kibicom dał Hubert Sierpień, który mimo interwencji Adriana Wójcickiego zdołał wpakować piłkę do siatki.
Do przerwy sympatycy obu klubów obejrzeli cztery bramki, a po zmianie stron ani jednego. Mimo że na boisku zameldowała się podstawowi piłkarze: Damian Szpak, Paweł Konaszewski, Kamil Groborz i Adrian Zarzecki. Orlęta mają puchar na szczeblu BOZPN, a przed nimi starcie z Motorem Lublin w półfinale wojewódzkiego Pucharu Polski. Obie drużyny w najbliższą niedzielę zmierzą się także w lidze, zawody zostaną rozegrane w Radzyniu Podlaskim.
Grom Kąkolewnica – Orlęta Radzyń Podlaski 1:3 (1:3)
Bramki: Sierpień (44) – Rycaj (29, 36, 45).
Grom: Sokołowski – Jędruchniewicz, Krośko, Kosel, Zieliński (88 Sokół), Chromik, Lotek (55 Wysokiński), Wołek (46 Wajszczuk), Sierpień (70 Kanatek), M. Muszyński, P. Muszyński.
Orlęta: Wójcicki – Ł. Ebert, Leszkiewicz (46 Zarzecki), Łakomy (46 Konaszewski), Daszczyk, Zmorzyński (46 Szpak), A. Kot (80 Kozieł), Powałka (46 Groborz), Nowacki (70 J. Kot), Rycaj, Iwańczuk (46 K. Pawlina).