Orlęta Radzyń Podlaski zakończyły sparingi porażką z ligowym rywalem Avią Świdnik aż 1:4. Wynik nie ma jednak większego znaczenia dla trenera Damiana Panka. Biało-zieloni do sobotniej inauguracji w Krakowie przygotowują się w spokoju
Już w pierwszej serii gier Rafał Borysiuk i spółka zagrają na boisku jednego z faworytów do walki o czołowe lokaty – Garbarni Kraków. Czy są powody, żeby niepokoić się wynikiem meczu z Avią? – Na pewno nie cieszymy się z końcowego rezultatu. To byłby jakiś absurd – przyznaje trener Panek. – Z drugiej jednak strony nie wyciągamy też zbyt daleko idących wniosków. W sparingach takie rzeczy się zdarzają. Było widać, że brakuje nam świeżości. W tych ostatnich dniach przed meczem będziemy ją jednak łapać. Słyszałem już opinie, że pojedynek z Avią to była taka nasza zasłona dymna – śmieje się szkoleniowiec biało-zielonych.
Ekipa z Radzynia Podlaskiego nie będzie już dokonywać żadnych transferów. Ostatecznie do zespołu nie dołączy Przemysław Orzechowski z Tomasovii. Okazało się, że młody zawodnik miał wyższe oczekiwania finansowe niż propozycja ze strony trzecioligowca. – Szkoda, że Przemek nie porozumiał się z działaczami. Pokazał się u nas z dobrej strony i na pewno byłby przydatny w drużynie. Rozumiem jednak sytuację. Nie jesteśmy mocarstwem finansowym i nie możemy sobie na wszystko pozwolić. Do tej pory robiliśmy wszystko z głową i chcemy, żeby tak zostało – przekonuje trener Panek.
Orlęta na ligową inaugurację wyjadą już w piątek rano. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę o godz. 11. Na pewno w zawodach nie weźmie udziału kontuzjowany Konrad Król, ale akurat mamy dobre wieści odnośnie tego zawodnika. Okazało się, że jego uraz nie jest aż tak poważny i operacja kolana nie będzie potrzebna. – Konrad ma przejść szczegółowe badania i wkrótce będziemy wiedzieli, jak długo będzie musiał jeszcze pauzować. Jest szansa, że w tej rundzie pojawi się jeszcze na boisku – wyjaśnia szkoleniowiec biało-zielonych.
A jakie cele stawiają przed drużyną działacze? – Mamy wielu nowych graczy. Zespół jest praktycznie zbudowany od nowa. Straciliśmy silne punkty, jakimi byli: Damian Szpak, Kamil Groborz, Łukasz Ebert, na razie nie będzie też Konrada. W składzie na mecz z Avią było sześciu nowych zawodników, dlatego zdaję sobie sprawę, że będziemy potrzebowali trochę czasu, żeby wszystko poukładać. Wierzę jednak w tych chłopaków i liczę, że spokojnie sobie poradzimy w tej lidze – ocenia trener Panek.