ROZMOWA Z Pawłem Fajdkiem, zawodnikiem Agrosu Zamość
- Bardzo miło. Konrad na pewno zasłużył na sukces. Zdobywał w 2014 roku medale mistrzostw Europy i ma na koncie sporo innych wyróżnień. Dla mnie, to żadna ujma, że przegrałem akurat z nim. Fajnie, że nie ma jednego, głównego faworyta, tylko, że mogliśmy ze sobą rywalizować. Teraz Konrad był górą, ale nie jest powiedziane, że następnym razem, to mnie bardziej docenią kibice. Dziękuję jednak wszystkim, którzy na mnie głosowali i oczywiście zachęcam, żeby dalej to robili. To miłe, że ciężka praca, jaką wykonujemy na treningach, a później podczas zawodów jest doceniana.
• Jest pan zadowolony ze swoich osiągnięć w minionych 12 miesiącach?
- Zdecydowanie tak. Wiem, że nie udało mi się wywalczyć złotego medalu podczas mistrzostw Europy, ale w mojej konkurencji rzutu młotem różnice naprawdę są niewielkie. Ogólnie 2014 rok oceniam jednak bardzo pozytywnie, a teraz szykuję się na kolejne ważne imprezy.
• W sierpniu, w Pekinie Paweł Fajdek będzie bronił tytułu mistrza świata...
- To będzie dla mnie najważniejsza impreza w tym roku i ciężko trenuję, żeby ponownie zdobyć złoty medal. Zanosi się na kolejny ciekawy i emocjonujący sezon. Na pewno mogę obiecać kibicom, że dam z siebie wszystko i będę walczył o kolejne tytuły.
• Kiedy wraca pan do rywalizacji?
- Na razie delektuję się brązowym medalem naszych piłkarzy ręcznych podczas mistrzostw świata (śmiech). Być może w marcu wystąpię w zimowym pucharze