(ARCHIWUM)
Nowym prezesem Lubelskiego Związku Piłki Nożnej zostanie lublinianin Zbigniew Bartnik lub puławianin Andrzej Burek. Decyzja zapadnie 24 sierpnia, podczas walnego zebrania sprawozdawczo-wyborczego
To Zbigniew Bartnik, obecny wiceprezes ds. szkoleniowych oraz Andrzej Burek, również zasiadający we władzach LZPN jako członek zarządu ds. kontaktów z klubami. Obaj spełnili wszystkie formalne wymogi, m.in. zebrali odpowiednią liczbę podpisów od działaczy klubowych.
W przypadku Bartnika nie ma zaskoczenia. Jego kandydatura pojawiała się już przy wyborach cztery lata temu, ale ostatecznie wycofał się, nie chcąc robić konkurencji Marianowi Rapie. Teraz nie miał już żadnych oporów, bo Rapa po trzech kadencjach zrezygnował z ubiegania się o kolejną. Niespodzianką jest za to kandydatura Burka, który przez wiele lat był prezesem Wisły Puławy, a potem znalazł się w ścisłych władzach LZPN.
– Zdecydowałem się kandydować, bo wiele osób z klubów mnie do tego namawiało – wyjaśnia Andrzej Burek. – To głównie działacze z mojego regionu, ale nie tylko. Mam doświadczenie i sporo czasu więc spróbuję to wykorzystać.
Najbliższe dwa tygodnie obaj kandydaci poświęcą na kampanię wyborczą. – Ja już od jakiegoś czasu ciągle gdzieś jeżdżę – przyznaje Zbigniew Bartnik. – Byłem w kilkudziesięciu klubach. Zebrałem dużo więcej poparć do przedstawienia zarządowi niż trzeba było.
Bartnik nie chce na razie zdradzać czym skusi głosujących delegatów. – Mam program, ale przedstawię go na wyborach. Nie chcę odkrywać wszystkich kart – tłumaczy.
Oporów nie ma za to Burek. – Chciałbym pomóc klubom w szkoleniu młodzieży i poprawić jakość grup młodzieżowych. Nie do przyjęcia jest również to, że trenerzy płacą tyle za kursy, bo w klubach zarabiają grosze. I wreszcie, uważam, że związek powinien być dla klubów, a nie odwrotnie. Zależy mi żeby działacze, którzy przejeżdżają do biura w Lublinie załatwić jakieś sprawy byli obsługiwani jak należy – wylicza kandydat z Puław.
Kto wygra? – Mimo wszystko uważam, że większe szanse ma Bartnik – mówi nam działacz ze ścisłych struktur LZPN.
– Plusem jest to, że pochodzi z Lublina i doskonale orientuje się w działaniu związku, bo jest w nim od ładnych paru lat. Sądzę, że to jest jego czas. Poza tym w środowisku coraz głośniej mówi się o potrzebie odmładzania struktur związkowych. To właśnie dlatego z kandydaowania zrezygnował Adam Olkowicz. Burek, który też jest działaczem starej daty nie za bardzo pasuje do wizerunku odnowy związku.
Według naszego rozmówcy Burek może liczyć głównie na głosy delegatów z klubów puławskich, za Bartnikiem opowiedzą się wszystkie okręgowe związki: bialskopodlaski, chełmski i zamojski.
RUSZYŁY ZMIANY
Przypomnijmy, że już wcześniej nowego szefa wybrali sobie sędziowie z Kolegium Sędziów LZPN. Reprezentującego starsze pokolenie Zygmunta Małyszka zmienił Tomasz Mikulski. Roszady czekają też Radę Trenerów. Miejsce Stanisława Stańczyka zajmie ktoś młodszy. Według naszych informacji najpoważniejszym kandydatem jest Marek Wawer.