160 złotych medalistów dotychczasowych turniejów.
Reżyser Christian Stueckl oparł spektakl na motywie przewodniego tegorocznych mistrzostw - "Spotkanie przyjaciół”. To był wielki ukłon wobec żyjących gwiazd futbolu z krajów, które w przeszłości triumfowały w MŚ - Anglii, Francji, Urugwaju, Argentyny, Włoch, Niemiec oraz Brazylii.
Podczas parady mistrzów 60-tysięcznej widowni zaprezentowali się między innymi Brazylijczycy Pele, Bebeto, Dunga i Rai, Niemcy Gerd Mueller, Berti Vogts i Lothar Mattheus, Włoch Giuseppe Bergomi czy Francuz Christian Karembeu. W tym gronie zabrakło słynnego Argentyńczyka Diego Maradony, który powiedział: Nie przyjechałem do Niemiec po to, by oglądać Pelego i Franza Beckenbauera, ale by cieszyć się pięknem futbolu.
Gospodarze mistrzostw starali się przedstawić dzisiejsze Niemcy jako kraj o tradycyjnej i nowoczesnej kulturze. Z jednej strony w ceremonii wzięli udział bawarscy bębniarze (Monachium jest stolicą regionu, dlatego nie zabrakło też tzw. klepaczy butów), a z drugiej berlińska grupa "Seeed” śpiewała w rytmach hip-hopu i reggae.
Królem ceremonii był Pele. Słynny gracz "Canarinhos”, razem z niemiecką topmodelką Claudią Schiffer, zaprezentował "Złotą Nike” - trofeum, które dziewiątego lipca odbierze zwycięzca mundialu.
Uroczystego otwarcia XVIII Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej dokonał prezydent Niemiec, Horst Koehler, któremu towarzyszyli prezydent Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA) Joseph Blatter i przewodniczący komitetu organizacyjnego, Franz Beckenbauer. Jednym zgrzytem uroczystości były gwizdy widzów pod adresem FIFA.