![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![W sierpniu, w 2. rundzie Pucharu Polski, Kujawiak Stanin pokonał Ar-Tig Huta Dąbrowa po rzutach karnych 5:4. Jak będzie w weekend w lidze?](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2020/2020-10/4cbac5954d1879c0416725ad976739c9_std_crd_830.jpg)
Prezes Kujawiaka Stanin Kamil Tronowski: jeszcze nigdy na tym etapie rozgrywek nie mieliśmy tylko trzech strzelonych goli.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Powiedzieć, że drużynie ze Stanina się ostatnio nie wiedzie, to nic nie powiedzieć. Do tej pory piłkarze Kujawiaka wywalczyli zaledwie jeden punkt i strzelili tylko trzy gole.
Trudno się w tej sytuacji dziwić, że po ośmiu kolejkach zajmują ostatnie miejsce w tabeli bialskiej klasy okręgowej. Do Tytana Wisznice i beniaminka Ar-Tig Huta Dąbrowa zespół prowadzony przez Piotra Madeja traci trzy „oczka”.
Dlaczego w tym sezonie Kujawiak prezentuje się tak słabo? – Przede wszystkim zostaliśmy osłabieni kadrowo – przekonuje Michał Skwarek, członek zarządu klubu. Zespół opuścił trener Piotr Ciejak, Dawid Syryjczyk odszedł do Tytana Wisznice, Daniel Osiak zasilił Bizona Jeleniec, a bramkarz Bartosz Żmudziński przeniósł się do grającego w chełmskiej klasie okręgowej Bugu Hanna.
Wprawdzie do ataku przyszedł Krystian Kender ale to dopiero 19-latek, który ostatnio występował w Perle Dwornia na poziomie B klasy. Tak naprawdę jedynym zawodnikiem z nowych graczy, który wcześniej grał w lidze okręgowej i był w treningu jest pozyskany z Unii Krzywda bramkarz Jakub Dadasiewicz. – Przed startem rozgrywek udało nam się namówić na powrót do drużyny Arka Gajowego, Mariusza Gajownika, Patryka Gajdę, Mateusza Mućkę. Na ostatnim spotkaniu z LZS Dobryń mieliśmy do dyspozycji 18 ludzi – mówi członek zarządu. – Niestety ilość nie przekłada się w jakość – dodaje Kamil Tronowski, prezes Kujawiaka.
Jakość graczy to pierwsza składowa słabych wyników. Nic dziwnego, zespół tylko raz spotyka się na wspólnym treningu. Dzieje się tak w piątek wieczorem, dwa dni przed każdym meczem ligowym.
– Jesteśmy realistami. Więcej treningów i w innym terminie nie wchodzi w grę. Zawodnicy pracują, uczą się, nie sposób się zebrać – tłumaczy Michał Skwarek. Druga przyczyna to brak szczęścia. – Niektóre mecze po prostu przegrywaliśmy dość nieszczęśliwie – przyznaje prezes. – Z Borem Dąbie już w pierwszej połowie powinniśmy prowadzić 3:0, a było zaledwie 1:1. Straciliśmy gola z rzutu karnego i ostatecznie przegraliśmy 2:3. Z Granicą Terespol nie wykorzystaliśmy trzech tzw. setek. Rywal przyjechał tylko w 11-osobowym składzie i wygrał 1:0. W Milanowie mieliśmy przestrzelonego karnego. Z kolei w Kąkolewnicy obok nosa przeszły nam trzy kolejne „setki”, z których jedną niemal cudem wyjął bramkarz Gromu. Jedynie w ostatnim spotkaniu z LZS Dobryń dostaliśmy pięć goli – analizuje Tronowski.
Ostatnia pozycja nie załamuje piłkarzy. Przed Kujawiakiem dwa mecze prawdy, praktycznie o podwójną stawkę. W ten weekend zagra u siebie z Ar-Tig Huta Dąbrowa, w kolejny na wyjeździe z Tytanem Wisznice. – Zmobilizowałem wszystkich zawodników. Z tego, co wiem to tylko jednego piłkarza nie będzie na meczu z beniaminkiem z Huty Dąbrowa. Jeśli w obu spotkaniach zainkasujemy komplet punktów to spokojnie opuścimy ostatnie miejsce w tabeli. A właśnie na to wszyscy czekamy. Wierzę, że w końcu odbijemy się od dna – zapowiada Tronowski.
(grom)
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)