(fot. KUJAWIAK STANIN)
KEEZA BIALSKA KLASA OKRĘGOWA Zespoły nadrabiały zaległości rundy jesiennej
Mecz Bizona Jeleniec z Sokołem Adamów miał się odbyć w ramach 5. kolejki. Ostatecznie zespoły zmierzyły się w weekend. Wygrali gospodarze 2:1. – Mieliśmy tylko 13 zawodników do gry. W pierwszej połowie przeważali goście, w drugiej my. Był to mecz walki. Zdobyliśmy ważne trzy punkty na koniec rundy – mówi zadowolony Mariusz Ciołek, trener Bizona. – Pierwszą bramkę straciliśmy po naszym błędzie. Przeważaliśmy, mieliśmy swoje okazje, ale poza jednym golem nie chciało wpaść więcej. Zabrakło nam szczęścia – podsumowuje Grzegorz Golian, kierownik Sokoła.
Bizon Jeleniec – Sokół Adamów 2:1 (1:0)
Bramki: P. Izdebski (8, 78) – Wierzbicki (71).
Bizon: Kopeć – A. Piotrowski, Maciej Izdebski, A. Gajownik, Adenekan, Mateusz Izdebski, Okuń (46 D. Botwina), Gryczka, Osiak, Połeć (65 Jankowski), P. Izdebski.
Sokół: M. Dzido – Miszta, K. Nowicki, Skórka, Wierzbicki, Sokołowski (55 Proch), Czubak (80 Fredo), Jarosław Bosek, Osial (75 J. Piotrowski), J. Nowicki, Domański.
Unia Żabików wykorzystała atut własnego boiska pokonując LZS Dobryń 5:2. Już do przerwy gospodarze prowadzili 3:1. – Błędy w obronie zdecydowały o tym, że w pierwszej części straciliśmy trzy bramki. Przy 3:2 mieliśmy szansę na remis, ale Rafał Andrzejuk strzelił zbyt słabo i bramkarz nie miał problemów ze złapaniem piłki. Przegraliśmy zbyt wysoko, była okazja na remis. Po prostu szkoda straconych trzech punktów – mówi Wiesław Rzymowski, prezes LZS Dobryń.
Z wyniku zadowoleni są gospodarze. – Chcieliśmy zakończyć rundę zwycięstwem. Na początku drugiej połowy mieliśmy okazję na 4:1 i wtedy wcześniej zamknęlibyśmy to spotkanie. W końcówce było trochę nerwowo, ale ostatecznie wszystko zakończyło się pomyślnie. Cieszymy się z kompletu punktów – mówi trener Unii Żabików Artur Dadasiewicz.
Unia Żabików – LZS Dobryń 5:2 (3:1)
Bramki: Pawelec (16, 82), Drygiel (36), Koczkodaj (39), Semeniuk (84) – R. Andrzejuk (44), Biernacki (56).
Żabików: Sposób – Kępa (86 Kałuski), Frączek, Palica, Niewęgłowski, Drygiel (46 Rybak), Semeniuk, Koczkodaj, Pieńko, Antoniuk (64 Dąbkowski), Pawelec.
Dobryń: T. Andrzejuk (46 Daniluk) – Konrad Mądry, Cydejko, Kamil Mądry, Biernacki (80 Staszuk), R. Andrzejuk, Kozakiewicz, Korneluk, Pawluczik (60 Goławski), Marczuk, Demidziak.
Orzeł Czemierniki podzielił się punktami z Granicą Terespol. – Mogliśmy wygrać, ale też wygrać. Wyciągnęliśmy wynik z 0:2. Wywalczony punkt bardzo nas cieszy – mówi Łukasz Sawtyruk, trener Granicy. – Jeżeli prowadzimy 2:0 do przerwy i tylko remisujemy, to zdobyty tylko jeden punkt nie może nas cieszyć. Straciliśmy bramki po naszych błędach – mówi Konrad Łabęcki, szkoleniowiec Orła.
Orzeł Czemierniki – Granica Terespol 2:2 (2:0)
Bramki: Sobieszek (15), Orzechowski (25) – Gregoruk (56), Wójciak (75).
Orzeł: Bocian – Konrad Dobosz, Powałka, Cholewa, Sobieszek, Kacper Dobosz, Orzechowski, Wójtowicz, Baryła, Wójcik, Zarzecki.
Granica: Sterniczuk – Roślik, Lewczuk, Kurasiński, Sawicki, Wójciak, Jakuszko, Gregoruk, Zasiuk (82 Zajko), Demczuk, Tymon