Zarówno zwycięzca rozgrywek Lutnia Piszczac, jak też wicemistrz Podlasie II Biała Podlaska po zakończeniu sezonu 2023/2024 nie podjęły tematu gry w IV lidze. Takiej szansy nie otrzymały trzecie w klasyfikacji Orlęta Łuków.
Lutnia, która rzutem na taśmę wygrała emocjonujący finisz w lidze okręgowej, jako triumfator wywalczyła prawo gry w IV lidze. Podopieczni Mateusza Kacika cieszyli się z wywalczenia awansu. - Wygraliśmy rozgrywki. Temat gry w IV lidze to decyzja klubu - mówił po ostatniej kolejce opiekun Lutni.
18 czerwca klub z Piszczaca wydał oświadczenie: „Kochani Kibice. W dniu wczorajszym o godzinie 19 odbyło się zebranie zarządu z burmistrzem, trenerem oraz kapitanem drużyny. Po długich rozmowach podjęta została decyzja, iż klub pozostanie w lidze okręgowej. Zapewniamy jednak, że nasz zespół w przyszłym sezonie będzie walczył ponownie o pierwsze miejsce w lidze. Zarząd wraz z trenerem będą kompletować kadrę z myślą o IV lidze. Z poważaniem, Zarząd GLKS Lutnia Piszczac.”
Taką samą drogą poszły rezerwy Podlasia Biała Podlaska. Zespół, który zajął drugie miejsce na koniec sezonu miał prawo przystąpienia do barażów o IV ligę. W półfinale przeciwnikiem wicemistrza bialskiej klasy okręgowej był wicemistrz zamojskiej klasy okręgowej, Huczwa Tyszowce. W ostatniej chwili klub podjął kluczową decyzję, którą opublikował dzień przed spotkaniem półfinałowym w barażu.
„Jutrzejszy mecz Podlasie II Biała Podlaska - Huczwa Tyszowce ostatecznie nie dojdzie do skutku. Ze względu na rezygnację Lutni Piszczac z gry w IV lidze, nasza drużyna mogła awansować bezpośrednio, natomiast finansowo klub nie jest gotowy na utrzymywanie drugiej drużyny w IV lidze.”
To dość kuriozalna sytuacja w bialskiej klasie okręgowej - żadna z drużyn, które zakończyły sezon na dwóch najwyższych miejscach nie wyraziła chęci gry na poziomie ligi wyższej - w tym przypadku IV.
Największym przegranym są natomiast Orlęta Luków, trzecie na koniec rozgrywek. Pod względem sportowym dosyć długo były najlepsze. W końcówce jednak zaprzepaściły swoją szansę.