(fot. Kujawiak Stanin)
ŁKS Łazy pokonał Bad Boys Zastawie 6:1. Trzy trafienia Mateusza Wysokińskiego dla ŁKS. Wyjazdowa wygrana Orła Czemierniki z Unią Żabików
Jesienią Bad Boys Zastawie pokonał ŁKS 7:1. W rewanżu górą byli piłkarze z Łazów. Spotkanie, na prośbę gospodarzy, zostało rozegrane w sobotę. – Klub z Łazów poprosił o zmianę terminu. Niby dlaczego mieliśmy się nie zgodzić. Może kiedyś to my będziemy w potrzebie – mówi Przemysław Tryboń, trener Bad Boys. – Po pierwszej połowie to goście powinni prowadzić co najmniej 4:2. W drugiej odsłonie wykorzystaliśmy swoje okazje do strzelenia goli – mówi Marcin Chwedoruk, kierownik ŁKS.
Pierwszą odsłonę wygrali gospodarze 2:0. W drugiej przyjezdni strzelili kontaktowego gola. Ważnym momentem była 60 minuta, kiedy ŁKS trafił na 3:1 z rzutu karnego. – Był to bardzo problematyczny karny. Po stracie bramki na 3:1 zeszliśmy już do szatni. Mimo że fizycznie znajdowaliśmy się na boisku, to tak jakby nas tam nie było. Zaczęliśmy popełniać błędy w obronie, co kończyło się stratami kolejnych goli – tłumaczy Tryboń. – Cieszymy się ze zwycięstwa. Dobre spotkanie, po trzech latach nieobecności, rozegrał nasz bramkarz Mariusz Krasuski. Show zrobił też Mateusz Wysokiński, który strzelił trzy gole i zaliczył dwie asysty – podsumowuje Chwedoruk.
ŁKS Łazy – Bad Boys Zastawie 6:1 (2:0)
Bramki: Janaszek (15), Wysokiński (40, 60 z karnego, 85), Purzycki (75), Olszewski (87) – M. Nurzyński (55).
Czerwona kartka: Przemysław Borowski (Bad Boys) w 80 min, za drugą żółtą.
ŁKS: Krasuski – Chromiński, Kierych, Zarzycki, Janaszek (60 Ostojski), Olszewski, Wereszczyński, Purzycki, Ebert, Wysokiński, Fortuna.
Bad Boys: Bojanek – Góral, K. Nurzyński, Świętochowski (54 M. Nurzyński), Borkowski, K. Kępka, Walo, Śledź, P. Nurzyński, Cizio, Kajda.
Na prośbę trenera Unii Żabików Artura Dadasiewicza spotkanie z Orłem rozegrane zostało w sobotnie popołudnie. Jak się później okazało szkoleniowiec nie miał powodu do radości. – Z różnych przyczyn nadal mamy problemy kadrowe. W tym meczu musiałem skorzystać z trzech zawodników z drugiej drużyny. Zagrali Michał Hawryluk, Mateusz Kozieł i Patryk Jucha. W pierwszej połowie praktycznie nie było nas na boisku. Już przy wyniku 1:2 mieliśmy swoje okazje, jednak ich nie wykorzystaliśmy. Do siatki mogli trafić Bartosz Kozłowski, Mateusz Kozieł i Mateusz Pawelec. O naszej porażce zdecydowała pierwsza połowa. Nie powinniśmy stracić bramki na 0:1 – mówi trener Unii Artur Dadasiewicz.
Ze zwycięstwa cieszy się szkoleniowiec Orła Konrad Łabędzki. – W Żabikowie zawsze gra się nam ciężko. Nie zapominajmy, że były to derby powiatu radzyńskiego. Przy 2:1 gospodarze mieli piłkę meczową. Bardzo dobrze spisał się w tej sytuacji nasz bramkarz Rafał Bocian broniąc groźny strzał zawodnika Unii – mówi opiekun Orła.
W końcówce goście mogli podwyższyć wynik. Nie wykorzystali jednak rzutu karnego. – „11” została podyktowana za faul na Gabrielu Krzeczkowskim. Szkoda, że Kacper Dobosz nie potrafił pokonać bramkarza Unii – dodaje Łabędzki.
Unia Żabików – Orzeł Czemierniki 1:2 (0:1)
Bramki: Pawelec (62) – Konrad Dobosz (2), Król (55).
W 88 min Kacper Dobosz (Orzeł) nie wykorzystał rzutu karnego (obronił bramkarz Unii). Dobitka tego samego zawodnika minęła bramkę.
Żabików: Sposób – A. Fijałek (64 Kępa), Palica, Pliszka, Golec, Kozłowski, Rybak, Kozieł, Hawryluk (60 Jucha), Pawelec, Wachnik.
Orzeł: Bocian – K. Fijałek, Król, Wójtowicz, Powałka (82 Bączek), Kacper Dobosz, Dąbrowski, Konrad Dobosz (70 Łaskarzewski), Baryła, Sosnowski, Krzeczkowski.
Wyniki: Granica Terespol – Sokół Adamów 7:0 * ŁKS Łazy – Bad Boys Zastawie 6:1 * LKS Milanów – LZS Dobryń 0:2 * Bizon Jeleniec – Unia Krzywda 0:6 * Az-Bud Komarówka Podlaska – Ar-Tig Huta Dąbrowa 6:0 * Młodzieżówka Radzyń Podlaski – Tytan Wisznice 0:1 * Grom Kąkolewnica – Kujawiak Stanin 6:2 * Unia Żabików – Orzeł Czemierniki 1:2.