W zaległych spotkaniach trzeciej kolejki chełmskiej okręgówki wygrywali gospodarze: Start Krasnystaw i Brat-Cukrownik Siennica Nadolna
Brat-Cukrownik przystąpił do meczu z Hetmanem Żółkiewka mocno zdeterminowany. Gospodarze w trzech poprzednich spotkaniach nie zaznali smaku zwycięstwa – mieli na koncie remis i dwie porażki. Z kolei goście mieli żywo w pamięci wysoką porażkę u siebie z liderem Unią Białopole.
Po końcowym gwizdku w lepszych nastrojach byli miejscowi, którzy zwyciężyli 1:0. Bramkę z rzutu karnego zdobył Arnold Kister w 82 min. Dwie minuty później razem z Patrykiem Pachutą opuścił boisko z czerwoną kartką. Goście też mieli rzut karny, przestrzelony w doliczonym czasie przez Michała Rycerza.
– To był typowy mecz walki. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. W drugiej mieliśmy przewagę, ale bramkarz gości był dobrze dysponowany. Karny został podyktowany za faul na Aleksandrze Urbańskim. Cieszymy się, że udało nam się odnieść pierwsze zwycięstwo, które nas sporo kosztowało – mówi zadowolony trener Brata-Cukrownika Waldemar Kogut.
– Z przebiegu meczu najbardziej sprawiedliwy byłby remis. Trafiliśmy w słupek, w poprzeczkę, Michał Rycerz nie trafił w dogodnej sytuacji i na koniec przestrzelił rzut karny. Przegraliśmy dość pechowo – ubolewa kierownik Hetmana Andrzej Koprucha.
Ostre strzelanie urządził sobie spadkowicz z IV ligi Start Krasnystaw. Miejscowi rozbili Start-Regent Pawłów 9:0.
Brat-Cukrownik Siennica Nadolna – Hetman Żółkiewka 1:0 (Arnold Kister z karnego 82). W 90+ 2 min Michał Rycerz (Hetman) przestrzelił rzut karny. Czerwone kartki: Arnold Kister (Brat-Cukrownik) w 84 min, za drugą żółtą; Patryk Pachuta (Brat-Cukrownik) w 84 min, za drugą żółtą * Start Krasnystaw – Start-Regent Pawłów 9:0 (Frącek 11, 53, 54, Maliński samobójcza 19, Niedrowski 48, Kondraciuk 69, Chariasz 74, Lenard 84, Saj 85).