Hetman Żółkiewka strzelił zwycięskiego po dobitce rzutu karnego i wygrał mecz w osłabieniu.
Spotkanie w Żółkiewce miało swoją dramaturgię. Zarówno gospodarze, jak i goście przeżywali chwile radości i smutku. Najpierw ze zdobytej pierwszej bramce cieszyli się miejscowi. Bramkarza Granicy pokonał już w ósmej minucie Marcin Kufrejski. Odpowiedź przyjezdnych to piękne trafienie z woleja Dominika Swatka.
– W tym okresie byliśmy lepsi. Coś zacięło się w naszej grze po czerwonej kartce – tłumaczy kierownik Hetmana Andrzej Koprucha. Od 30 minuty gospodarze mieli jednego zawodnika mniej. Czerwienią ukarany został Michał Bloch, który faulował zawodnika przyjezdnych wychodzącego na czystą pozycję strzelecką.
I choć po tym incydencie okazje mieli Rafał Bielak, Karol Strug i Michał Rycerz, to w dalszym ciągu był remis 1:1. Decydująca była 75 minuta, kiedy bramkarz Granicy Paweł Jabłoński sfaulował w polu karnym Struga. Egzekutorem „11” był Michał Kasperek, którego strzał trafił w słupek. Na szczęście dla Hetmana czujnością wykazał się wprowadzony w drugiej połowie Michał Rycerz, który popisał się skuteczną dobitką. – Nie było łatwo, ale wygraliśmy – podsumował kierownik Hetmana.
– Po raz kolejny okazało się, że dysponuję dwoma różnymi drużynami. Przez 45 minut rozgrywaliśmy bardzo dobre spotkanie, w drugiej połowie było już znacznie gorzej. Widać, że zespołowi brakuje doświadczenia i boiskowego cwaniactwa. Grając w przewadze powinniśmy „rozklepać” przeciwnika. A tak, przegraliśmy – ubolewa grający trener Granicy Arkadiusz Słomka.
Hetman Żółkiewka – Granica Dorohusk 2:1 (1:1)
Bramki: Kufrejski (8), Rycerz (75) – Swatek (21).
Czerwona kartka: Michał Bloch (Hetman) w 30 min, za faul.
Hetman: Ścibak – Skrzypczyński, Bloch, Armaciński, Wójcik, Małek (68 Więczkowski), Sobiech (55 Rycerz), Kasperek, Kufrejski (46 Hawerczuk), Strug (90 Dąbrowski), Bielak.
Granica: Jabłoński – Lutruk, Ruszkiewicz, Niemiec, Okoń, Sokołowski (60 Giedz), Biniuk, Swatek, Furmanik (75 Zagoła), Słomka, Szymczuk.
Goście nie przyjechali
Nie odbył się mecz Sparty Rejowiec Fabryczny z Vitrum Wola Uhruska. Spotkanie w ramach 21 kolejki miało zostać rozegrane w sobotę w południe. Jednak… – goście do nas nie przyjechali – tłumaczy Robert Szokaluk, prezes klubu z Rejowca Fabrycznego. – Dotarli tylko sędziowie. Po regulaminowych 15 minutach sędzia odgwizdał walkowera.
– Mieliśmy problemy z autokarem, który zepsuł się przed samym wyjazdem – tłumaczy Roman Wielgus, kierownik klubu z Woli Uhruskiej. – W poniedziałek wyślemy w tej sprawie pismo do Chełmskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej.
Decyzję co do wyniku tego spotkania podejmie Wydział Gier ChOZPN.
Zagrają 24 maja
W środę, 24 maja, o godzinie 17.30, odbędzie się zaległe spotkanie Spółdzielcy Siedliszcze z Ogniwem Wierzbica. Mecz był już dwa razy przekładany, najpierw z 30 kwietnia, następnie z 17 maja.