SPS Eko Różanka po zwycięstwie 4:0 nad Unią Rejowiec, po raz pierwszy w historii klubu, wywalczył awans do IV ligi.
Przeciwnikiem zespołu grającego trenera Sławomira Skorupskiego była zajmująca przed ostatnią kolejką 11 miejsce drużyna Unii Rejowiec. Znacznie trudniej miał depczący gospodarzom po piętach wicelider Start Krasnystaw, który także był zainteresowany awansem, a który mierzył się u siebie z Frassatim Fajsławice. Miejscowi nie oglądali się na wynik meczu ekipy z Krasnegostawu i sami zdecydowali o swojej przyszłości.
Już po pierwszej części gospodarze powinni prowadzić co najmniej 3:1. Oba zespoły nie wykorzystały jednak rzutów karnych. Najpierw 22 min, przy prowadzeniu SPS Eko 2:0 Marek Żakowski sfaulował zawodnika z Rejowca. „11” nie potrafił zamienić na gola Paweł Szajduk. – Paweł strzelił wprost w bramkarza przeciwnika, następnie jego dobitka znowu zatrzymała się na bramkarzu – tłumaczy Zbigniew Rumiński, prezes Unii Rejowiec.
Przed taką samą szansą stanął minutę przed końcem pierwszej odsłony grający trener SPS Eko Sławomir Skorupski. Napastnik był faulowany w polu karnym i sam chciał wymierzyć sprawiedliwość. Podszedł do „11” mało skoncentrowany i uderzył na tyle sygnalizacyjnie, że golkiper Unii Antoni Uszko nie miał problemów z obroną. – Jeszcze przy 0:0 powinniśmy otrzymać rzut karny, za zagranie gospodarzy ręką. Niestety sędzia nie zauważył przewinienia miejscowych – ubolewa prezes Rumiński.
W drugiej odsłonie gospodarze, którzy na bieżąco znali wynik meczu Startu z Frassatim, dorzucili kolejne dwie bramki i pewnie zwyciężyli 4:0. – To był spokojny wynik. Gdybyśmy byli bardziej precyzyjni, nasze zwycięstwo byłoby znacznie wyższe. Swoich sytuacji nie wykorzystali: Vladyslav Magdysh, Michał Łobko i Sławomir Skorupski – wylicza kierownik SPS Eko Różanka Antoni Kruk.
SPS Eko Różanka – Unia Rejowiec 4:0 (2:0)
Bramki: J. Gołąb (5), Romaniuk (20), Magdysh (54), Skorupski (59).
Różanka: Witkowski (60 Macieńko) – Łobko, Żakowski, Jędrzejuk, Szeliuk, J. Gołąb (65 Lejko), Sobów (69 M. Gołąb), Jankowski, Magdysh, Romaniuk, Skorupski (75 E. Mikulski).
Rejowiec: Uszko – Pawlicha, Czerwiński (52 Brzezicki), Kowalczyk, Szajduk. Kloc, Chybiak, Karauda (46 K. Bohuniuk), M. Bohuniuk, T. Sąsiadek (65 M. Sąsiadek), Leśnicki
Wiceliderowi zabrakło woli walki
Start Krasnystaw przegrał 1:3 u siebie z Frassatim Fajsławice. Sebastian Suduł z Brata Siennica Nadolna zdobywcą sześciu bramek w przerwanym meczu w Woli Uhruskiej z Vitrum.
Zespół z Krasnegostawu mógł zająć pierwsze miejsce dające grę przepustkę do IV ligi. Musiały jednak zaistnieć dwa warunki: wygrana z Frassatim i co najwyżej remis konkurenta lidera SPS Eko Różanka w starciu z Unią Rejowiec. Ostatni nie został spełniony, co więcej, gospodarze też nie przyłożyli się do spotkania z zespołem w Fajsławic. Warto dodać, że drużynę Startu prowadzi były zawodnik i trener Frassatiego Daniel Krakiewicz.
Jego byli podopieczni zawiesili gospodarzom bardzo wysoko poprzeczkę i marzenia o powrocie do IV ligi zespół z Krasnegostawu będzie musiał odłożyć co najmniej na rok. – To rywal bardziej chciał wygrać, był bardziej zdeterminowany. Nam zabrakło woli walki i zakończyliśmy sezon porażką – mówi trener Krakiewicz.
Start Krasnystaw – Frassati Fajsławice 1:3 (1:1)
Bramki: Iwan (17) – Iwan (samobójcza 31), Adamiak (54), Młynarczyk (62).
Start: Ryć – Bielak (52 Krakiewicz), Nowakowski, Wojciechowski, Łuczyn, Kowalski (75 Wójtowicz), Dworucha, Iwan, Szponar, Bednarek, M. Wójcik (35 Lenard).
Frassati: M. Czajka – M. Baran, Lipa, P. Przebirowski, K. Baran, S. Baran (46 A. Czajka), Adamiak, Robak, Młynarczyk, Olech (85 Skorek), Stefaniak.
Sparta Rejowiec Fabryczny – Spółdzielca Siedliszcze 5:1 (3:0)
Bramki: Oleksiejuk (11, 45, 84), Kiejda (21), Martyn (75) – Stefańczuk (48).
Sparta: Podlipny – K. Rutkowski, A. Rutkowski, Lewczuk (61 M. Sawicki), Krystjańczuk (56 Rossa), Martyn (78 Wiewióra), Kiejda (86 Terlecki), Bodys, Adamiec, Barabasz, Oleksiejuk.
Spółdzielca: Wawruszak (80 Lekan) – Daniel Orłowski, Osoba, Grzesiuk, Łaska (46 Dawid Orłowski), Ciemięga, Jędruszak (70 P. Pasternak), Roczon, Wróblewski, Stefańczuk, Lechowski.
Unia Białopole – Hetman Żółkiewka 5:1 (3:0)
Bramki: Ciołek (8, 20), Jabłoński (33), Zdybel (47), Łukaszewski (75) – Więczkowski (70).
Białopole: Wikło (75 Romaszewskij) – Nazaruk (58 Łukaszewski), Tukiendorf, Zwolak, W. Bureć, Zdybel, Stepaniuk, Tabuła (70 P. Bureć), Jabłoński, Komosa (80 Kogut), Ciołek.
Hetman: Ścibak – Gieleta, Gładysz, Kasperek, Hawerczuk, Więczkowski, Kufrejski, Chojda, Zielonka, Puchala, Dąbrowski.
Tatran Kraśniczyn – Ogniwo Wierzbica 1:3 (0:2)
Bramki: Tymicki (68) – M. Kołtun (37), Kozina (44), Krupski (70 z karnego).
Tatran: Skrzypa – Błaszczak, Korszun, Kniażuk, Smorga, D. Mazurek, Barzał, Tymicki, K. Mazurek, Ciechan, P. Mazurek.
Ogniwo: Zagraba – Wdowicz, Pilipczuk, Nowaczek, Sobczuk, Szanfisz, M. Kołtun, Stańczuk (72 Kłos), Krupski, K. Hanc (65 Remiś), Kozina.
Po raz drugi w sezonie beniaminek z Woli Uhruskiej nie dograł spotkania do końca. Przed tygodniem Vitrum zszedł z boiska zdekompletowany w 19 minucie wyjazdowego meczu z Ogniwem Wierzbica (przy wyniku 6:0 dla Ogniwa). W ostatniej serii gier sytuacja powtórzyła się na boisku w Woli Uhruskiej. Tym razem gospodarze zagrali tylko 17 minut, a do tego czasu było 8:0 dla Brata Siennica Nadolna. Miejscowi rozpoczęli tylko w siedmioosobowym składzie. A kiedy urazu nogi nabawił się Tomasz Olender, wobec zdziesiątkowanej ekipy Vitrumu, sędzia przerwał mecz.
W dobrej dyspozycji strzeleckiej był Sebastian Suduł, zdobywca sześciu bramek dla Brata.
Vitrum Wola Uhruska – Brat Siennica Nadolna 0:8, przerwany w 17 minucie
Bramki: Suduł (2, 3, 11, 14, 18, 20), K. Jopek (7), Szczepaniuk (10).
Vitrum: Mielniczuk – Michał Polak, Radkowiak, K. Szwalikowski, Olender, Malias, Łubkowski.
Brat: Pypa – Malinowski, Bogusz, Kociuba, Wojciechowski, K. Jopek, Wędzina, Arnold Kister, Szczepaniuk, Urbański, Suduł.
Komplet punktów stracił na pożegnanie ze swoimi kibicami Ruch Izbica. – Wynik meczu jest taki, jak nasza gra wiosną. Prezentowaliśmy nierówny poziom, graliśmy w kratkę. Przeciwko Granicy mieliśmy swoje okazje, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać – ocenia prezes Ruchu Paweł Zieliński.
– Gdyby spotkanie zakończyło się remisem żadna z drużyn nie mogła by mieć pretensji. Wygraliśmy, w połowie drugiej zyskaliśmy lekką przewagę, którą wykorzystaliśmy – mówi grający trener Granicy Arkadiusz Słomka.
Ruch Izbica – Granica Dorohusk 1:2 (1:0)
Bramki: Łata (30) – Słomka (60), Kopeć (75).
Czerwona kartka: Marcin Łata (Ruch) w 80 min, za drugą żółtą.
Ruch: Pastuszak – Liszka, Nizioł, Fornal, Wlizło, Łata, Malczewski, Kornaś (40 Pawlak), Lewandowski, Antoniak, Gałka.
Granica: Jabłoński – Lutruk, Grzywna, Zagoła, Oleszczuk, Giedz, Słomka, Swatek (88 Koguciuk), Sokołowski, Kopeć, Maliszewski.