Sytuacja nie jest do pozazdroszczenia. Zespół ze Srebrzyszcza musi bardzo poważnie podejść do rundy wiosennej w której będzie musiał walczyć o utrzymanie w chełmskiej klasie okręgowej.
Na półmetku rozgrywek Orzeł zajmuje ostatnie miejsce z dorobkiem zaledwie ośmiu punktów. W przerwie zimowej trenerem został Waldemar Kogut, który zastąpił brata Sebastiana. Z przyjściem nowego szkoleniowca w klubie żywią nadzieję na pozostanie na tym szczeblu rozgrywek. Sam trener twierdzi: – gdybym nie wierzył w utrzymanie, nie przychodziłbym pracować do Orła – przekonuje Waldemar Kogut.
W klubie pojawili się nowi zawodnicy. Z Kłosa Chełm przybył bramkarz Tomasz Wikło, ze Sparty Rejowiec Fabryczny – pomocnik Mateusz Adamiec. W pomocy drużynę wesprze także Michał Jabłoński z Kryształu Werbkowice. W ataku szansę występów otrzyma młodzieżowiec z Chełmianki Mateusz Tomaszewski. – 1 marca zamkniemy kadrę. Cieszę się, że władze klubu rozumieją moją koncepcję wzmacniania drużyny i pozyskali tych piłkarzy, których chciałem – mówi trener Kogut.
Pod okiem nowego szkoleniowca Orzeł trenuje trzy dni w tygodniu. – Pracujemy solidnie, korzystamy z hali w Dorohusku. Nie mogę narzekać na frekwencję, średnio w treningach uczestniczy 20 piłkarzy – tłumaczy trener.
Drużyna rozegrała już cztery gry kontrolne. W starciu z Olimpią Miączyn zwyciężyła 9:0, a dwie bramki zdobył nowy nabytek Orła Mateusz Adamiec. Listę strzelców uzupełnił wracający z wypożyczenia Andrzej Olender (trzy) i Łukasz Tatysiak (cztery). – W tym sparingu wystąpiliśmy w optymalnym składzie. Z kolei w starciu z juniorami Górnika Łęczna, przegranym 3:4, zabrakło kilku kluczowych graczy, co z pewnością wpłynęło na niekorzystny wynik. Ponadto wystąpiliśmy w mocno eksperymentalnym ustawieniu, testując trzech młodych piłkarzy. Było to dla nas cenne starcie z dobrym przeciwnikiem – analizuje trener Waldemar Kogut. Dwa gole dla Orła strzelił Karol Bohuniuk, jeden był samobójczy.
Przed zespołem jeszcze cztery sparingi. Orzeł zagra z Szumami Susiec (1 marca), Astrą Leśniowice (7 marca), Saweną Sawin (14 marca) i Granicą Dorohusk (21 marca). – Celowo wybrałem mniej wymagających przeciwników aby moi piłkarze odbudowali się mentalnie, aby poczuli radość z wygrywania. W lidze nie mieli ku temu okazji – mówi trener. I dodaje:– w naszej sytuacji w tabeli każdy kolejny mecz ligowy będzie spotkaniem o mistrzostwo świata. Każdy punkt będzie dla nas na wagę złota.