(fot. Hetman Żółkiewka/facebook)
– Jeśli wzmocnimy obecny skład to spróbujemy powalczyć o utrzymanie – mówi Trener Jacek Płoszaj, trener Saweny
Na 13 spotkań Sawena wygrała tylko raz, na wyjeździe z innym beniaminkiem Zniczem Siennica Różana 2:0. W dorobku ma jeszcze remis, tym razem u siebie z Ruchem Izbica 2:2. W pozostałych spotkaniach piłkarze z Sawina schodzili w roli pokonanych. Najwyżej przegrali na wyjeździe z wicemistrzem jesieni Bratem-Cukrownikiem Siennica Nadolna, bo aż 2:16. – To najwyższe nasze zwycięstwo w rozgrywkach ligowych – mówił po tamtym meczu grający szkoleniowiec Brata-Cukrownika Andrzej Ignaciuk. Jeszcze czterokrotnie beniaminek dał sobie strzelić osiem goli: na wyjeździe z Frassatim Fajsławice (1:8) oraz na własnym boisku z Agrosem Suchawa (2:8), mistrzem rundy jesiennej Hetmanem Żółkiewka (3:8) i Granicą Dorohusk (0:8). Wyniki innych spotkań też mogły przyprawić trenera Jacka Płoszaja, samych piłkarzy i kibiców o silny ból głowy: wyjazdowe 0:7 z Orłem Srebrzyszcze, 0:6 także na wyjedzie z Unią Rejowiec i 1:4 z Ogniwem Wierzbica czy nawet 2:4 u siebie z Bugiem Hanna.
Wyniki i zakończenie pierwszej rundy na ostatnim miejscu w tabeli z dorobkiem zaledwie czterech punktów dobitnie pokazują niemoc beniaminka. Z czego ona wynika? Tak naprawdę wiosenny awans nieco zaskoczył klub z Sawina. Doskonale pamiętamy, że z powodu pandemii koronawirusa nie została rozegrana runda rewanżowa. Końcowa kolejność w tabeli została ustalona na podstawie wyników osiągniętych przez drużyny jedynie w pierwszej części ubiegłego sezonu. Po 11 rozegranych meczach w ówczesnej chełmskiej klasie A Sawena zajmowała drugie miejsce z dorobkiem 24 punktów. Cztery „oczka” traciła do lidera Znicza Siennica Różana, nad trzecim Zrywem Gorzków miała punkt, a nad czwartym Hutnikiem Ruda-Huta dwa punkty przewagi. Wiosną anulowano spadki do niższych lig i dlatego żadna drużyna nie została zdegradowana z IV ligi do chełmskiej klasy okręgowej. A ponieważ decydowano się premiować awansem z „okręgówki” mistrza i wicemistrza to automatycznie zwolniły się dwa miejsca dla zespołów z klasy A. W efekcie Sawena razem ze Zniczem uzyskała promocję. – Ostatni miesiąc pierwszej rundy graliśmy już praktycznie bez treningów, z różnych powodów brakowało chętnych do zajęć. Jeśli zawodnicy nie będą wyjeżdżać wiosną do pracy zagranicę i uda nam się pozyskać kilka wzmocnień to będziemy walczyć o opuszczenie ostatniego miejsca w tabeli. Potrzebujemy bramkarza, obrońcy i środkowego pomocnika – zapowiada trener Saweny Jacek Płoszaj.