(fot. Frassati Fajsławice)
Po zakończeniu sezonu Keeza chełmskiej klasy okręgowej degradacja do klasy A może dosięgnąć trzy zespoły, a w najgorszym przypadku nawet cztery
Gdyby sezon 2021/2022 zakończył się dzisiaj, z chełmskiej okręgówki spadłyby, licząc od dołu tabeli: Hutnik Dubeczno, Start-Regent Pawłów i Orzeł Srebrzyszcze, a w najgorszym scenariuszu, także Unia Białopole z 11. pozycji. Dlaczego aż tyle? Ilość zdegradowanych jest zależna do liczby zespołów, które spadną z IV ligi. A na dzisiaj ten los może spotkać aż cztery ekipy z okręgu chełmskiego: Brat Siennica Nadolna, Włodawianka Włodawa, Kłos Gmina Chełm i Sparta Rejowiec Fabryczny. To z kolei wynika z faktu, że aż osiem zespołów zostanie objętych degradacją w grupie spadkowej IV ligi.
Najgorzej wygląda sytuacja Hutnika Dubeczno i Startu-Regent Pawłów. Pierwsza z drużyn to beniaminek, który wiosną ubiegłego roku powrócił do okręgówki po 15 latach. Drużyna zajmuje ostatnie miejsce z dorobkiem zaledwie pięciu punktów, mając na koncie tylko jedno zwycięstwo i dwa remisy. W ostatniej serii spotkań hutnicy zostali ukarani walkowerem. Do przerwy Hutnik przegrywał na wyjeździe 0:2 z Agrosem Suchawa. Na drugą połowę podopieczni grającego trenera Grzegorza Nowickiego już nie wyszli. Powód?
– Do gry mieliśmy zaledwie sześciu zawodników. Jeszcze w siedmiu regulamin dopuszcza grę, ale wszyscy wiemy, jak wygląda taki mecz. Do Suchawy pojechaliśmy zaledwie w 11-osobowym składzie. Po meczu z Ogniwem Wierzbica z powodu urazów wypadło nam trzech piłkarzy. W Suchawie, już w piątej minucie sam musiałem zejść z powodu kontuzji. Kolejny zawodnik wypadł z gry pod koniec pierwszej połowy. W przerwie w szatni trzech kolejnych zawodników zgłosiło, że nie są w stanie kontynuować gry w drugiej odsłonie. Poszedłem do sędziów i zgłosiłem, że mamy tylko sześciu ludzi. To o jednego za mało. Zostaliśmy ukarani walkowerem – tłumaczy trener zespołu z Dubeczna.
Walka do końca w wykonaniu Hutnika jest godna podziwu, podobnie jak zajmującego przedostatnią lokatę w tabeli Startu. – Mogliśmy w ogóle nie pojechać do Suchawy. Mimo że nasz spadek do ligi okręgowej już został przesądzony, to będziemy walczyć końca. Dopóki mam 11 ludzi w drużynie będziemy grali – zapowiada trener Hutnika.
O utrzymanie walczy także Orzeł Srebrzyszcze (12. lokata). Drużyna trenera Dominika Drewieckiego przegrała w weekend bardzo ważny mecz ze Zniczem Siennica Różana 2:3. – Było to dla nas spotkanie o sześć punktów. Mierzyliśmy się z rywalem zza miedzy, który pokonując nas odskoczył w klasyfikacji na sześć punktów. Do końca walczymy o utrzymanie – mówi trener Drewiecki. – W najgorszym przypadku do klasy A spadną aż cztery zespoły. Po wygranej z Orłem awansowaliśmy na 10. bezpieczne miejsce. Nie jest ważny styl, w każdym meczu liczą się punkty i oddalanie się od strefy spadkowej – tłumaczy grający prezes Znicza Karol Tywoniuk.