Dzisiaj Górnik Łęczna zagra w Szczecinie z Pogonią. Dla podopiecznych Roberta Makarewicza to okazja do rehabilitacji po wstydliwiej porażce z GKS GieKSa Katowice.
Sama przegrana z zespołem z Górnego Śląska oczywiście ujmy wicemistrzyniom Polski nie przynosi. Gorzej jednak jest z jej rozmiarami (0:3), a także stylem, bo łęcznianki na własnym boisku stworzyły sobie dogodnych sytuacji do zdobycia gola bardzo mało. W pamięci kibiców została praktycznie tylko okazja Klaudii Lefeld z pierwszej połowy. Reprezentantka Polski wówczas przegrała pojedynek sam na sam z golkiperką z Katowic.
– Na pewno ta sytuacja miała duży wpływ na końcowy wynik. Słabsze momenty zdarzają się jednak każdej drużynie. Nam taki przytrafił się w niedzielę. Mecz wymknął nam się spod kontroli już po stracie pierwszej bramki. Takie rozmiary przegranej na własnym boisku nie przystoją mojej ekipie. Najwięcej jednak wniosków wyciąga się z porażek. Niedzielna przegrana jest kubłem zimnej głowy, bo po trzech pierwszych zwycięstwach niektórzy byli już w niebie. Piłka jednak szybko uczy pokory i jesteśmy tego dobrym przykładem – mówi na klubowym portalu Robert Makarewicz.
Okazja do poprawienia humorów przychodzi bardzo szybko, bo już dzisiaj o godz. 17 Górnik zagra na wyjeździe z Pogonią. Zespół ze Szczecina na początku sezonu rozczarowuje i zajmuje dopiero dziewiąte miejsce w tabeli. Inna sprawa, że Pogoń na razie mierzyła się tylko i wyłącznie z tuzami Ekstraligi. Była w stanie pokonać w pierwszej kolejce Medyka Polomarket Konin, ale później okazała się gorsza od: AZS UJ Kraków, GieKSy Katowice oraz Czarnych Antrans Sosnowiec. Dzisiejszy mecz będzie szczególny dla Roksany Ratajczyk. 23-letnia snajperka jeszcze kilka miesięcy temu stanowiła o sile Górnika. Zdecydowała się jednak wrócić do Szczecina, gdzie z miejsca stała się liderką Pogoni.
W Łęcznej wszyscy czekają też na 8 października. Klub niedawno ogłosił, że tego dnia dojdzie do prestiżowego starcia towarzyskiego z Dynamem Kijów. Cały dochód ze sprzedaży biletów-cegiełek na to spotkanie zostanie przeznaczony na wsparcie Sił Zbrojnych Ukrainy.
– Cieszymy się na spotkanie z zespołem zza naszej wschodniej granicy, tym bardziej że niezbyt często mamy okazję grać mecze międzynarodowe. Co jednak najważniejsze, jest to forma ukłonu w kierunku klubów ukraińskich. Jesteśmy z nimi, wspieramy i chcemy, by wojna jak najszybciej się zakończyła i by życie w tym kraju wróciło do normalności – mówi w oficjalnej informacji prasowej Robert Makarewicz. – Jestem bardzo pozytywnie nastawiony na mecz z Górnikiem. Jesteśmy młodą drużyną, a zespół z Łęcznej to utytułowany klub. Będzie to dla nas świetne doświadczenie i bardzo dziękujemy, że Górnik zaprosił nas do rozegrania tego spotkania – opisuje szkoleniowiec Dynama, Volodymyr Piatenko.