Fot. tomasz rytych
Dziewczyny wracają do zdrowia. „Zielono-czarne” są najpoważniejszymi kandydatkami do zdobycia wicemistrzostwa Polski. Na razie zawodniczki z Łęcznej mogą cieszyć się świąteczno-noworoczną labą. Do rozpoczęcia treningów pozostały jeszcze trzy tygodnie. Działacze dopinają listę sparingpartnerów, rozglądają się też za ewentualnymi wzmocnieniami składu. Ale w tym ostatnim przypadku brakuje na razie konkretów. W planach Górnika jest wyjazd na obóz. Pod uwagę jest brany termin między 15 a 21 lutego.
Dobra wiadomość dla trenera Piotra Mazurkiewicza i kibiców jest taka, że do zdrowia wracają powoli kontuzjowane ostatnio zawodniczki: Urszula Wasil, Anna Żelazko i Karolina Koch. Wygląda na to, ze szkoleniowiec będzie mógł liczyć na całą trójkę w czasie wiosennych rewanżów. Jak na razie żadna z zawodniczek obecnej kadry nie zgłaszał chęci zmiany barw klubowych i to kolejny powód do radości.
Po pierwszej części rozgrywek kobiecej ekstraligi Górnik Łęczna zajmuje drugie miejsce w tabeli. Jego strata do prowadzącego Medyka Konin wynosi osiem punktów i patrząc realnie jest raczej nie do odrobienia. Dlatego „zielono-czarnym” pozostaje skupić się na obronie obecnej lokaty, która da im tytuł wicemistrzyń Polski.
Sytuacja wyjściowa jest o tyle dobra, że nad trzecim w tabeli Zagłębiem Lubin, które wydaje się być ich najpoważniejszym rywalem w tej walce, mają sześć „oczek” przewagi a do tego lepszy bilans bezpośrednich spotkań (remis 1:1 u siebie i wygrana 1:0 na wyjeździe).