W sobotę Górnik Łęczna zmierzy się TS ROW Rybnik. Komplet punktów w starciu z beniaminkiem jest dla mistrzyń Polski obowiązkiem.
Zespół Piotra Mazurkiewicza początku sezonu nie będzie wspominał najlepiej. Górnik po 8 kolejkach zajmuje odległe 4 miejsce, a szansę na obronę tytułu wydają się być iluzoryczne. W tym momencie łęcznianki tracą do liderujących Czarnych Sosnowiec aż 10 punktów. To bardzo duży dystans, zwłaszcza, że sezon składa się z zaledwie 22 kolejek, a piłkarki z Sosnowca na razie prezentują znakomitą dyspozycję.
Widać więc, że łęcznianki nie mogą już tracić punktów, a zwłaszcza nie mogą robić tego w rywalizacji ze zdecydowanie niżej notowanymi przeciwnikami. W sobotę za rywala będą miały TS ROW Rybnik i odniesienie wysokiego zwycięstwa wydaje się być obowiązkiem. Rybniczanki aktualnie są ostatnie w lidze, a na swoim koncie mają tylko jeden punkt wywalczony dzięki remisowi z Rolnikiem Głogówek.
– Teoretycznie problemów z wygraną być nie powinno, ale dotychczasowe spotkania pokazały, że nie możemy podchodzić do meczów z takim nastawieniem. Czasy lekkich i przyjemnych zwycięstw już minęły. Nie ma dla nas różnicy czy gramy z zespołem z Bydgoszczy, Rybnika, czy Konina. Podchodzimy do każdego meczu maksymalnie skoncentrowane. Pracujemy nad tym, żeby obronić mistrzostwo. Nie chcemy doprowadzić do sytuacji, w której nagle się obudzimy i powiemy sobie „gdybyśmy przyłożyły się bardziej, udałoby nam się dogonić Czarnych Sosnowiec”. Pracujemy z dnia na dzień, skupiamy się na sobie i chcemy wygrywać kolejne mecze. Co będzie, czas pokaże – mówi Emilia Zdunek, pomocniczka Górnika.
Sobotni mecz w Rybniku rozpocznie się o godz. 15.