(fot. PIOTR MICHALSKI)
Górnik Łęczna wygrał w Szczecinie i powrócił do czołówki rozgrywek
Najdłuższy wyjazd w sezonie okazał się dla piłkarek Górnika bardzo szczęśliwy. W dalekim Szczecinie wicemistrzynie Polski pokazały, że niedawna porażka z GKS GieKSa Katowice była tylko wypadkiem przy pracy.
Największy udział w zwycięstwie miała Klaudia Fabova. Reprezentantka Słowacji zdobyła dwie bramki, czym szybko przyczyniła się do uspokojenia sytuacji na boisku. Tuż po zmianie stron swoje trafienie zaliczyła także Anna Zając. I nawet gol Weroniki Szymaszek nie zachwiał pewnością siebie łęcznianek, które w doliczonym czasie gry dołożyły jeszcze jedną bramkę. Jej autorką była Katja Skupień. – Zagraliśmy dobre zawody i wykorzystaliśmy słabsze punkty rywala. Dziewczyny miały kilka sytuacji sam na sam, co pozwoliłoby nam szybciej zamknąć ten mecz. Myślę, że w pełni zrehabilitowaliśmy się za porażkę z Katowicami. Zespół zresztą pokazał, że potrafi otrząsnąć się po niepowodzeniu. Myślę, że wygrał kolektyw, a ten mecz pokazał, że rozwijamy się w dobrym kierunku – powiedział klubowym mediom Robert Makarewicz.
Pogoń Szczecin – GKS Górnik Łęczna 1:4 (0:2)
Bramki: Szymaszek (53) - Fabova (15, 32), Zając (47), Skupień (90+3)
Pogoń: Sapor – Giętkowska (65 Shahbazyan), Zdunek, Szymaszek, Garbowska, Brodzik (32 Dębińska), Dyguś, Brzozowska, Ratajczyk, Szcześniak, Kuśmierczyk (83 Brzozowska).
Górnik: Urbańczyk – Szymczak, Bużan, Głąb, Zając (73 Skupień), Kaczor (65 Kazanowska), Litwiniec (73 Frontczak), Rapacka (73 Piętakiewicz), Lefeld, Fabova, Miłek (19 Cyraniak).
Żółte kartki: Brodzik, Brzozowska, Kuśmierczyk- Lefeld, Litwiniec, Cyraniak, Urbańczyk, Fabova.
Sędziowała: Katarzyna Lisiecka-Sęk. Widzów: 100.