Górnik Łęczna wyleciał na zgrupowanie do Hiszpanii bez Slavena Jurisy i Łukasza Mierzejewskiego.
Zielono-czarni mają za sobą już jeden obóz, podczas którego przekonali się, że za Franciszkiem Smudą nieprzypadkowo ciągnie się sława trenera, uwielbiającego ciężkie, zimowe przygotowania.
– Na pewno czujemy zmęczenie. To się wszystko będzie z każdym dniem nakładało. Najważniejsze jednak, że nie ma kontuzji. Każdy przeżył, więc nie ma tragedii – mówi Grzegorz Bonin. – W Uniejowie pracowaliśmy przede wszystkim nad wytrzymałością ogólną. Wszyscy wytrzymali, wszyscy solidnie trenują. Jest dobra atmosfera, nie widziałem tu żadnych grup. Jest zespół, który wspólnie, razem żyje – dodaje Smuda.
Jego podopieczni rozegrali dotychczas trzy mecze sparingowe, wszystkie z pierwszoligowcami. Pokonali Pogoń Siedlce i GKS Tychy, a następnie zremisowali z Wisłą Puławy.
– Zmieniło się to, że atakujemy przeciwnika wysoko, nie dajemy mu rozgrywać, chcemy szybko piłkę zabierać. Póki co w tych sparingach to się udawało. Ale to wiadomo, pierwsza liga, każdy jest na innym etapie przygotowań. Najważniejsza jest jednak praca, jaką wykonujemy na treningach. Sparingi to tylko jedna z gier treningowych – zauważa Bonin.
– To jeszcze nie to, co powinniśmy grać w sezonie. Na razie poznaję lepiej chłopców, gramy po 45 minut, na dwie jedenastki. Każdy daje z siebie wszystko – zapewnia Smuda.
W najbliższym czasie łęcznianie będą trenowali w nieco cieplejszym klimacie. Wczoraj wieczorem wylecieli na zgrupowanie do hiszpańskiej Oropesy del Mar. W miejscowości, położonej sto kilometrów od Walencji, temperatura jest nieco wyższa niż w Polsce. Ostatnio termometry w ciągu dnia wskazywały między 10 a 12 stopni Celsjusza. Najbliższe dni będą jednak deszczowe. Słonecznie, i do tego znacznie cieplej, będzie od wtorku, gdy temperatura skoczy do nawet 16 stopni.
W samolocie do Hiszpanii zabrakło miejsca dla Slavena Jurisy i Łukasza Mierzejewskiego. Obaj trenują indywidualnie, dochodząc do siebie po urazach, ale wiele wskazuje, że ciężko będzie im nadrobić zaległości i powalczyć o skład w rundzie rewanżowej. W szczególnie ciężkiej sytuacji jest popularny Mierzej. Na prawą obronę klub sprowadził niedawno Gabriela Metei, a na tej pozycji mogą grać przecież również Paweł Sasin i Aleksander Komor. Niewykluczone, że Mierzejewski i Jurisa podzielą los Adriana Basty oraz Kamila Poźniaka i poszukają sobie nowych klubów.
Górnicy będą przebywali w Oropesa del Mar do 30 stycznia. W tym czasie rozegrają kilka meczów sparingowych. Wśród ich rywali będzie węgierski Debreczyn, a także Villareal, choć mało prawdopodobne, żeby Hiszpanie, zaangażowani w obowiązki ligowe, zdecydowali się na wystawienie podstawowego składu.