FOT. PRZEMYSŁAW GĄBKA/GORNIK.LECZNA.PL
W sobotę o godz. 18 Górnik Łęczna zmierzy się na wyjeździe z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Trenera Jurija Szatałowa znów zabraknie na ławce rezerwowych.
Dziewięć kolejnych meczów bez zwycięstwa, tylko trzy zdobyte punkty, zaledwie dwa strzelone gole. To dramatyczny bilans Górnika Łęczna w ostatnich tygodniach. Zielono-czarni bardzo chcą odbić się od dna. Wiary dodał im wywalczony w ciężkich okolicznościach wyjazdowy remis z Koroną Kielce, ale to tylko nieznacznie poprawiło ich sytuację w tabeli. Żeby opuścić strefę spadkową potrzebują zwycięstw.
Jutro o trzy punkty będzie jednak szalenie trudno. Termalika wciąż walczy o utrzymanie i podobnie, jak łęcznianie, potrzebuje punktów, jak ryba wody. Poza tym to zespół, który nie leży zielono-czarnym. W dwóch rozegranych dotychczas spotkaniach pomiędzy tymi ekipami, raz padł remis, a raz trzy „oczka” pojechały do Niecieczy. Można spodziewać się także, że podopieczni Piotra Mandrysza będą podbudowani po wywalczonym w dramatycznych okolicznościach remisie w wyjazdowym spotkaniu z Wisłą Kraków przed tygodniem.
– Górnik to dobra drużyna. Jego atutem są kontry. W swoim ostatnim starciu z Koroną Kielce pokazał, że jest groźny. Musimy o tym pamiętać. Nie możemy sugerować się miejscem w tabeli rywala i dopisywać sobie trzech punktów. Nie kalkulujemy. Wiemy, że każdy z meczów to bitwa, po której musimy mieć łupy. Chcielibyśmy kontrolować przebieg meczu i wygrać. Wiemy jaka jest sytuacja w tabeli. Musimy dać z siebie wszystko, żeby zrobić kolejny duży krok w kierunku utrzymania – powiedział dla oficjalnej strony Termaliki obrońca tego klubu Patryk Fryc.
Łęcznianie powinni zagrać dziś w najsilniejszym składzie. Do dyspozycji sztabu szkoleniowego jest już Łukasz Mierzejewski, na czas powinien dojść do siebie także Bartosz Śpiączka. Na ławce rezerwowych kolejny raz zabraknie natomiast trenera Jurija Szatałowa. Komisja Ligi Ekstraklasy SA podczas środowego posiedzenia zdecydowała, iż w związku z wyrzuceniem Rosjanina na trybuny w meczu z Wisłą Kraków, kara dla niego zostanie wydłużona do dwóch spotkań.