

Motor pokonał w niedzielę Puszczę Niepołomice 1:0. Goście zasłużenie zgarnęli trzy punkty, a jedyne czego brakowało, to druga bramka. Jak spotkanie oceniają szkoleniowcy obu drużyn?

Mateusz Stolarski
– To było bardzo trudne spotkanie, z bardzo dobrze przygotowanym rywalem, który mimo że w czwartek grał ćwierćfinał Pucharu Polski, to było widać, że wystarczająco się zregenerował, żeby przeciwstawić się nam pod względem intensywności. Bardzo się cieszymy, że wygraliśmy. Zwiększyliśmy przewagę nad strefą spadkową, to jest 13 punktów więcej od Puszczy i lepsze bezpośrednie mecze, tak samo jest z Lechią i Śląskiem. Dlaczego mówię o utrzymaniu mimo że jesteśmy na siódmym miejscu? Lubię krok po kroku spełniać cele, które dostałem przed sezonem. Jeśli chcesz robić coś dodatkowo i powalczyć o coś więcej, to musisz wygrywać z dołem tabeli, z dobrze przygotowaną drużyną z dołu, która do końca będzie walczyła, aby pozostać w lidze. I życzę tego, bo uważam, że sztab trenerski z Tomaszem Tułaczem na czele, ale i zawodnicy robią kapitalną robotę.
Jakiego meczu się spodziewaliście?
– Spodziewaliśmy się tego, że poza stałymi fragmentami Puszcza będzie wypełniać pole karne i będzie tworzyć przewagę w szesnastce. Trzeba było uważać nie tylko na pierwsze piłki. Musieliśmy być gotowi na blokowanie uderzeń i zatrzymanie rywali w drugim tempie. Coś, co chcieliśmy mocno wykorzystać, a mocno ubolewam, że się nie udało, to kontry po tych stałych fragmentach. Doszliśmy do sytuacji, zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie, ubolewam, że tego nie wykorzystaliśmy i nie zamknęliśmy meczu wcześniej. Zabrakło tego drugiego gola, a w porównaniu z meczem przeciwko GKS Katowice trochę bardziej kontrolowaliśmy to spotkanie z piłką. Tam oddaliśmy pole przeciwnikowi i chcieliśmy wybronić rezultat. Ja wyznaję taką zasadę, że najlepiej się broni z piłką. Jednym z naszych założeń na powstrzymanie Puszczy był nasz sposób gry. Widziałem, że z piłką kontrolowaliśmy zawody i utrzymywaliśmy się przy futbolówce.
Zmiana Arkadiusza Najemskiego...
– Arek grał dobre spotkanie, nie tylko z powodu gola. Zapewniał też rytm grania. Dostał kartkę w wyniku tego, że po stracie chcemy być bardzo agresywni. Żółta kartka, jaką dostał jest wkalkulowana w nasze granie, nie mam do niego pretensji. Dla mnie kartka nie wprowadza nerwowości i nie zakładam zmiany, patrzę co się dzieje dalej. Były jednak trzy faule po tej kartce. Sędzia czasami za normalny faul podchodzi i wylicza, raz, dwa, trzy i upomina gracza po raz drugi. Dlatego zdecydowaliśmy się na zmianę, tym bardziej, że Marek Bartos też jest w bardzo dobrej dyspozycji i to potwierdził. Ja mam trzech, a nawet czterech stoperów w bardzo dobrej dyspozycji. W kadrze jest też 17-letni Bright Ede, który prezentuje się bardzo dobrze.
Stadion w Niepołomicach...
– Łatwo się mówi, że było w porządku, jak się wygrywa. Ale ja mówiłem, że Puszcza awansowała sportowo do ekstraklasy. Zawsze uważam, że klub powinien grać u siebie w swoim domu. Jedyne co może mogłoby być na wyższym poziomie, albo co mnie zastanawiało, to grząskie boisko. Było jednak przynajmniej połowę lepsze niż w Białymstoku, ja nie widzę żadnych problemów. Drużyny, które chcą coś robić i wygrywać, one nie mogą narzekać, tylko robić swoje. Jeżeli chodzi o warunki na stadionie nic nie sprawiało nam trudności. Dziękujemy też za bardzo miłe i godne ekstraklasy przyjęcie przez ludzi pracujących w klubie. Chcieliśmy sprawdzić dojazd na stadion i pracownicy klubu nam pomogli. Naprawdę nie ma na co narzekać, każdy niech skupia się na swojej robocie. Polecam Niepołomice, nie mogę się doczekać kolejnego przyjazdu.
Tomasz Tułacz (Puszcza Niepołomice)
– Chcieliśmy bardzo zrobić prezent kibicom, zainaugurować pozytywnie ten bardzo ważny i historyczny mecz, bo pierwszy w Niepołomicach na poziomie ekstraklasy. Motor do przerwy był zespołem lepszym, wynikało to pewnie z większej swobody działań z piłką i biegowych. Wyglądaliśmy trochę słabiej od rywala. W drugiej połowie, w miarę upływu gry, staraliśmy się, na ile mogliśmy. Podziękowania dla kibiców za wsparcie, ale i dla piłkarzy. Robili, co mogli. Nie wystarczyło, żeby chociaż osiągnąć remis, rywalowi gratuluję zwycięstwa, a my mam nadzieję, że nie spuścimy głów i że dalej będziemy dążyli do tego, żeby realizować ten cel, którym jest pozostanie w ekstraklasie. Nie będę się wypowiadał na temat pracy sędziego. Mogę powiedzieć to, co powiedziałem sędziemu – największym problemem dla mnie jest to, że taka sama sytuacja w innym meczu będzie miała inne konsekwencje. Dlatego ręce opadają. Człowiek się zastanawia, dlaczego dzisiaj tak, a jutro inaczej. Ja jestem przekonany, że sędziowie nie chcą nikogo skrzywdzić, ale ja mam ogromny kłopot z oceną interpretacji takich samych zdarzeń. To powoduje negatywne odczucia.
