Oczekuję krwi, potu i łez. Oczekuję gladiatorów, bezlitosnych wojowników, którzy wydrą to zwycięstwo! Jeśli będzie trzeba to na kolanach, zębami, ze złością! - pisze jeden z fanów klubu z Łęcznej na facebookowym profilu Dziennik Kibica przed decydującym o utrzymaniu spotkaniem z GKS Bełchatów.
Jest czwartek, 22:30, jutro o tej porze będzie wszystko jasne.
Niestety to dopiero jutro.
Zgodnie z oczekiwaniami Fikołajtka, będzie krótko. Czy treściwie? Ocenicie sami. Na pewno rzewnie i wylewnie, dlatego już na samym początku opiszę dlaczego tak, a nie inaczej.
Jak pewnie niewielu z Was wie, w obliczu obecnego kryzysu, który dotknął LW Bogdanka, zarząd tej spółki szuka oszczędności. Jeden z członków zarządu jest święcie przekonany, że najlepszą metodą zaoszczędzenia jest zaprzestanie finansowania Klubu, do czego stara się przekonać pozostałych. Podejrzewam, że ewentualne widmo spadku wkłada w ręce argument za zaprzestaniem finansowania Górnika.
Czy komuś trzeba tłumaczyć co to znaczy dla naszego Klubu?
Informacja to mocno kontrowersyjna i dla wielu oderwana od rzeczywistości. Jednak dla tych, którzy znają mnie spoza tego profilu, będzie znaczyła wiele więcej niż byle plotka. Tym bardziej, że już raz – podczas spotkania z zawodnikami – powiedziałem o tym publicznie.
Pewnie wśród wąskiej grupy ludzi niepokój trwa już od spotkania z Ruchem, dla innych zaczął się po spotkaniu w Bielsku – Białej. Reszta pewnie liczy na to, że o naszym utrzymaniu lub spadku zadecydują dwa mecze, ten w Łęcznej z Bełchatowem i spotkanie Ruchu z Zawiszą.Ruch i Bełchatów mają już wszystko jasne. Różni ich to, że psychofani są już pewni utrzymania a bełty spadku. Ale…
Nie wiem jak przed Wami, przede mną nieprzespana noc.
W żyłach już od rana dudni mi Bogurodzica i idę na mecz z Bełchatowem by nie przejmować się wynikiem w Chorzowie.
Oczekuję krwi, potu i łez.
Oczekuję gladiatorów, bezlitosnych wojowników, którzy wydrą to zwycięstwo!
Jeśli będzie trzeba to na kolanach, zębami, ze złością!
Oczekuję bezkompromisowej postawy, żadnego odstawiania nogi!
Musimy uświadomić sobie, że jesteśmy w miejscu, w którym gramy o WSZYSTKO!
Jeśli wiara czyni cuda, to chcę odnieść się do wiary, choć stronię od kościoła to jednak religii w szkole się liznęło. Mówiono mi tam o trzech osobach.
Zatem apeluję do Was – piłkarze. Nie, nie apeluję.
Wzywam Was!
Wzywam do ostatniego w tym sezonie wysiłku, choć mam w świadomości jak odczuwacie trudy tego sezonu, tylu spotkań i końcówki granej niemal co trzy dni.
Wzywam Was do walki o trzy „osoby”, w których obronie stanąć powinniście.
Brońcie własnych miejsc pracy, własnego utrzymania! Brońcie tych ludzi, którzy codziennym trudem starają się zapewnić Wam możliwie najlepsze warunki.
Brońcie honoru tych kibiców, którzy dla Was przemierzali świat wzdłuż i wszerz, choć niekiedy puszczały emocje, zawsze pozostawaliśmy jednością!
Brońcie – co najważniejsze – ducha tej drużyny, zajebistych relacji między Wami. Obrońcie to, by Wasze rodziny nie musiały szukać nowych miejsc zamieszkania, obrońcie Ekstraklasę by nie wracać do pierwszoligowej kopaniny.
Zróbcie to a przy okazji zapiszcie się w historii jako ludzie, którzy obronili ten Klub przed niebytem.
Nie wkładajcie argumentów w ręce tym, którzy chcą, by Górnik przestał istnieć.
Widzimy się jutro.
„Do krwi ostatniej kropli z żył, bronić będziemy ducha….”
Za Górnik!
Za GKS!