Górnik Łęczna zakończył okres przygotowawczy i w niedzielę rozegra pierwszy mecz rundy wiosennej. Jak dotąd klub przeprowadził tylko jeden transfer, ale wiele wskazuje na to, że dojdzie do kolejnych. O tym co, w ostatnim czasie działo się klubie w rozmowie z klubowym portalem podzieli się dyrektor sportowy zielono-czarnych Veljko Nikitović
Jakie pozycje najbardziej potrzebują wzmocnień?
– W moim odczuciu jest to na pewno pozycja środkowego obrońcy. Jestem po rozmowie z trenerem i myślę, że nawet dwóch środkowych obrońców chciałbym widzieć w Górniku. A tak na prawdę to na każdą pozycję przydałby się zawodnik jednak mierzmy siły na zamiary.
Gerson, Błażej Augustyn, Jonathan de Amo? Czy któryś z tych zawodników jest w kręgu zainteresowań Górnika?
– Błażej Augustyn został wystawiony na listę transferową przez Jagiellonię Białystok i od razu dostaliśmy od nich tę informację. Usiedliśmy wraz z trenerem i naszymi skautami, Andrzejem Darą i Mateuszem Ozimkiem. Widzieliśmy rzeczy, które nam się w tym zawodniku podobają i takie, które nam się nie podobają. Augustyn ma też swoje lata, rozmawiałem z nim i dowiedziałem się, że jest człowiekiem bardzo rodzinnym, co bardzo szanuję. Powiedział mi, że ze względów rodzinnych nie chce przenosić się z Białegostoku. Ten piłkarz nadal jest w kręgu naszego zainteresowania, z tym że w kwestii jego zarobków w Jagielloni Górnik może zaoferować mu na połowę tego. Jeśli podejmiemy decyzje, że decydujemy się na niego, to on musi też musi się na to zgodzić.
Jonathan de Amo został wystawiony na listę transferową przez Stal Mielec. Ze środowiska dochodzą sygnały, że został na nią wystawiony przez swoje zarobki. Jesteśmy z nim w stałym kontakcie, ale jest pewna rzecz, która nam się nie podoba. Jonathan opuścił zgrupowanie w Turcji okazało się, że ma kontuzję. Poleciał do Barcelony i jest tam na badaniach. Jeśli się okaże, że jest to poważniejszy uraz to po prostu zrezygnujemy z zatrudnienia go.
Kolejny zawodnik to Gerson. Wiem, że po meczu z Neftchi Baku jest dużo negatywnych sygnałów. Przyjechał i chciał się pokazać. Poprosił nas jedynie, żebyśmy zapłacili mu za bilet, co uczyniliśmy. Nadal trenuje z zespołem, a decyzję odnośnie jego przydatności podejmie trener. Na tą chwilę ten zawodnik potrzebuje dwa, trzy tygodnie dobrego treningu, żeby był gotowy do grania. Kibice ocenili ten jeden mecz. Gersona szanuję i doceniam, wiem na co go stać, a czego nie może zrobić i tą decyzję podejmiemy w najbliższej przyszłości. Ani trener ani ja nie jesteśmy samobójcami, żeby podjąć niekorzystną decyzję na rzecz Górnika.
Czy oprócz zawodników testowanych na obozie rozważane są jakieś dodatkowe nazwiska?
– Okno transferowe w niektórych krajach Europy zachodniej już się skończyło i są zawodnicy, którzy liczyli, że załapią się na granie w tych krajach. Teraz już wiedzą, że im się to nie uda, a to znaczy, że zaczną łagodniej patrzeć w kierunku Polski. U nas okienko transferowe jest otwarte do końca lutego. Jestem tego zdania, że na dobrego zawodnika warto poczekać i jeżeli 27 lutego pojawi się jakiś gracz, który byłby dla nas realnym wzmocnieniem, to na pewno się nad tym pochylę.
Jakie są sportowe plany Górnika na rundę wiosenną?
- Trzy ostatnie mecze, w których zdobyliśmy dziewięć punktów spowodowały, że zaczęliśmy bardziej wierzyć w to, że jesteśmy w stanie się utrzymać. Górnik w tym sezonie mierzy w pozycję numer 15, mimo że chciałbym, żeby była ona wyższa. Pomimo tego, że mamy 18 punktów i jesteśmy nad spadkową strefą, to dobrze wiem jak niektórzy ludzie postrzegają Górnika – dalej nas widzą jako głównego kandydata do spadku. Trochę odwrócę kota ogonem. Nikt nie liczył, że awansujemy z drugiej ligi do pierwszej, a awansowaliśmy. Później nikt nie liczył, że wywalczymy drugi awans z rzędu a stał się on faktem. Teraz Nikt teraz nie liczy, że się utrzymamy, a my się utrzymamy.