Będzie to trzecia w tym sezonie konfrontacja obu zespołów.
Runda zasadnicza dobiegła końca i zespoły zostały podzielone na dwie grupy – mistrzowską i spadkową. W obu znalazło się osiem zespołów, którym odjęto połowę punktów. Teraz w obu grupach dojdzie do dodatkowych siedmiu spotkań, które zadecydują o tym, kto zostanie mistrzem Polski, a kto spadnie do I ligi.
Los w pierwszej kolejce rundy finałowej skojarzył Górnika ze Śląskiem. W październiku na Arenie Lublin wrocławianie wygrali 3:0. A dwa tygodnie temu ekipa trenera Franciszka Smudy mierzyła po bardzo emocjonującym meczu zremisowała na wyjeździe z drużyną Jana Urbana 2:2, ratując punkt w samej końcówce spotkania. Teraz oba zespoły pałają rządzą rewanżu. – Jedziemy do Wrocławia po trzy punkty. Chcemy jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie w lidze, żeby nie drżeć o to do samego końca – mówi bramkarz Wojciech Małecki, który w ostatnim, wygranym 3:1 meczu z Wisłą Kraków zastąpił między słupkami Sergiusza Prusaka.
Bojowe nastawienie panuje także wśród graczy Śląska. – Gdy tylko się dowiedzieliśmy, że zagramy z Górnikiem, powiedzieliśmy sobie, że teraz musimy wygrać! – mówi Kamil Dankowski, cytowany przez klubowy portal. – Jest okazja do rewanżu. Dla nas to ważne, by końcową część sezonu zacząć od zwycięstwa – dodaje pomocnik Sergio Riera.
Dobra informacją dla kibiców Górnika jest powrót do składu Javiego Hernandeza, który z poprzedniej kolejce pauzował za nadmiar żółtych kartek. Gorzej wygląda za to sytuacja w linii obrony. W poprzednim starciu ze Śląskiem kontuzji doznał Aleksander Komor, a do pełni sił nie wrócił jeszcze Gerson. Wobec tych problemów, trener Smuda, w środku defensywy obok Przemysława Pitrego, prawdopodobnie postawi na Adama Dźwigałę, który zagrał 90 minut przeciwko Wiśle.