Piłkarze GKS Bogdanka odnieśli bardzo cenne zwycięstwo. Podopieczni Piotra Rzepki pokonali 2:1 Dolcan Ząbki na własnym boisku i po raz pierwszy w tym sezonie opuścili strefę spadkową.
Chwilę potem Maciej Ropiejko trafił w słupek. W 20 min zrobiło się 2:0. Ładną akcją popisał się Sebastian Szałachowski, który sprytnie przepuścił piłkę obok obrońcy i technicznie kopnął do siatki. Teoretycznie – komfort.
Niestety, w praktyce to jeszcze nic musiało znaczyć. Bo w obecnych rozgrywkach "zielono-czarni” nie pierwszy raz szybko wychodzili na prowadzenie, a potem wcale nie mieli powodów do radości.
Choć już w 28 min mogło być definitywnie po sprawie. Gospodarze otrzymali prezent w postaci rzutu karnego, lecz Veljko Nikitović kopnął z 11 metrów obok słupka.
– Chyba specjalnie spudłował, żeby było sprawiedliwie – skomentował ktoś na widowni. Dolcan wykorzystał ten dar od losu i w szeregach miejscowych brak lewego obrońcy o odpowiednich umiejętnościach. W 29 min po akcji z tej strony boiska i chaosie w obronie Dariusz Zjawiński zniwelował straty do jednego gola.
Tuż po zmianie stron mógł być już remis. Tym razem sędzia podarował "jedenastkę” graczom z Ząbek. Ale na szczęście strzał Bartosza Osolińskiego obronił Sergiusz Prusak. Końcówka znowu była nerwowa, chociaż ataki GKS były groźniejsze. Dolcan tylko raz miał dogodną okazję, ale Maciej Tataj, po minięciu Prusaka, trafiał w boczną siatkę.
GKS Bogdanka Łęczna - Dolcan Ząbki 2:1 (2:1)
Bramki: Irie (5), Szałachowski (20) - Zjawiński (31).
Bogdanka: Prusak - Żukowski, Midzierski, Sołdecki, Benkowski (46 Wojdyga) - Szałachowski, Ricardo (71 Tymosiak), Nikitović, Irie - Pesir, Ropiejko (54 Oziemczuk).
Dolcan: Leszczyński - Koziara (35 Piesio), Klepczarek, Hirsz, Grzelak - Swierblewski (71 Wiśniowski), Matuszek, Osoliński, Chwastek - Zjawiński, Piątkowski (65 Tataj).
Żółte kartki: Ropiejko, Nikitović, Pesir, Midzierski, Wojdyga, Irie, Żukowski (B) - Piesio, Grzelak, Matuszek (D).
Sędziował: Grzegorz Jabłoński (Małopolski ZPN).