(MACIEJ KACZANOWSKI)
Sandecja Nowy Sącz nie jest wygodnym rywalem dla piłkarzy GKS Bogdanka. Od kiedy "biało-czarni” wywalczyli awans na zaplecze ekstraklasy, czterokrotnie mierzyli się z drużyną z Łęcznej i ani razu nie przegrali.
– Statystyki były, są i będą ważnym elementem futbolu. Ale każda, nawet najgorsza seria ma swój kres. Wierzę, że ta skończy się w sobotę i wreszcie wygramy z klubem z Nowego Sącza – mówi Piotr Rzepka, szkoleniowiec GKS Bogdanka.
Zespół prowadzony przez Mariusza Kurasa w tym roku nie spisuje się tak dobrze, jak w minionych latach. Co prawda, "biało-czarni” nie przegrali od dziewięciu spotkań, ale w tym czasie aż pięć razy remisowali. Najskuteczniejszym strzelcem drużyny, podobnie jak w poprzednich sezonach jest Arkadiusz Aleksander (9 goli).
Doświadczony napastnik potrafi strzelać klubowi z Łęcznej. Wystąpił w trzech z czterech ostatnich spotkań tych drużyn i zdobył dwa gole.
Oprócz Aleksandra najważniejsze ogniwa Sandecji stanowią słowacki obrońca Jano Frohlich i bramkarz Marek Kozioł. Obaj zagrali we wszystkich dotychczasowych spotkaniach swojej drużyny, nie schodząc z boiska nawet na minutę.
Trener Kuras nie narzeka na problemy kadrowe. Do treningów powrócili już Sebastian Fechner oraz rezerwowy golkiper Paweł Zwoliński. Jedynym nieobecnym będzie w sobotę Filip Burkhardt, który musi odbyć karę jednego meczu za żółte kartki.
Dłuższa pauza czeka za to Tomasa Pesira z GKS Bogdanka. W poprzednim spotkaniu z Piastem Gliwice czeski napastnik został ukarany czwartą żółtą kartką w sezonie, a na domiar złego po zakończeniu spotkania obejrzał również czerwony kartonik.
Na czwartkowym posiedzeniu Wydział Dyscypliny PZPN zdyskwalifikował Pesira na trzy mecze (dwa za czerwoną kartkę i jeden za żółte).
– Brak Tomka to dla nas olbrzymia strata. Jego obecność na boisku pozytywnie wpływa na charakter drużyny. Muszę jednak przyznać, że to i tak najmniejszy wymiar kary. Obawiałem się, że możemy stracić go na dłużej – dodaje trener Rzepka.
Wszystko wskazuje na to, że w kadrze meczowej GKS Bogdanka znajdzie się miejsce dla Adriana Paluchowskiego i Jovana Ninkovicia.
Najprawdopodobniej w podstawowym składzie zagra też Wallace Peres Bennevente, który po spotkaniu z Piastem Gliwice narzekał na uraz mięśnia dwugłowego. Jednak w czwartek Brazylijczyk już normalnie trenował.