W piątek piłkarze GKS zakończyli obóz w Wiśle, a dziś rozpoczną nowy etap przygotowań. Do wznowienia sezonu będą trenowali już tylko w Łęcznej. W najbliższą sobotę zagrają u siebie sparing z Radomiakiem. W tej chwili nie zanosi się na nowe wzmocnienia zespołu Piotra Rzepki.
Wyżej niskie temperatury nie były aż tak bardzo odczuwalne. Gorzej było w dolinach. Dużo biegaliśmy i ciężko pracowaliśmy. To powinno zaprocentować w lidze. W dodatku po raz pierwszy przez kilka dni byliśmy ze sobą non stop.
Dzięki temu mogliśmy jeszcze lepiej się poznać i zintegrować. To zgrupowanie na pewno wpłynie pozytywnie na mentalność i psychikę zawodników. Na szczęście obyło się też bez kontuzji.
Na zgrupowaniu w sumie przygotowywało się 23 piłkarzy. Ostatecznie do „zielono-czarnych” nie dojechał Michał Efir z warszawskiej Legii.
– Stołeczny klub był zajęty innymi sprawami i Efir nie miał zgody na treningi z nami – tłumaczy szkoleniowiec. – Jednak liczę, że w najbliższym tygodniu ten napastnik dołączy już do nas.
Poza tym nie spodziewam się, aby doszedł do nas ktoś nowy. No chyba, że nagle coś się urodzi. Cały czas pracuje z nami Nildo i niewykluczone, że już zostanie. W Wiśle byłem podbudowany jego zaangażowaniem, zawsze znajdował się w czołowej grupie. A przecież wcześniej nie miał kontaktu z górami, takim mrozem i śniegiem.
Zadowolony również byłem z testowanych Marcina Kalkowskiego, Piotra Hermanna i bramkarza Mateusza Krawczyka. Chciałbym mieć ich w swojej kadrze, ale najtrudniej może być z tym ostatnim, bo musimy dojść do porozumienia z Widokiem Lublin. Do rezerw zostali już wcześniej przesunięci Jacek Falkowski i Jhonatan.
Do niedawna „gorącym” tematem transferowym był powrót do Łęcznej Tomasza Nowaka. Od 31 stycznia pomocnik jest wolnym zawodnikiem, bo jego kontrakt z ŁKS Łódź został rozwiązany.
– To już raczej nieaktualna sprawa – mówi Tomasz Nowak. – Dwa czy trzy dni temu rozmawiałem z prezesem klubu Arturem Kapelko i dał mi to do zrozumienia. Nie wiem z jakiego powodu, bo wcześniej przecież wszystko wskazywało na to, że dojdziemy do porozumienia.
Z mojej strony chęci są i to nawet duże. Ale nic na siłę. Będę musiał poszukać sobie innego klubu i myślę, że w najbliższym tygodniu już coś się rozstrzygnie – zakończył.
Po dwóch dniach wolnego, dziś „zielono-czarni” wrócą do zajęć. We wtorek i czwartek będą mieli po dwa treningi.
W sobotę zmierzą się na własnym boisku z Radomiakiem. I aż do wznowienia sezonu będą grali sparingi z zespołami z niższych lig. – Często takie meczu są trudniejsze, od tych z wyżej notowanymi rywalami. Bo ktoś z drugiej czy trzeciej ligi mobilizuje się i stara pokazać z jak najlepszej strony.
Mimo to poszukamy jeszcze mocniejszych drużyn. Może uda się za granicą, na przykład na Ukrainie – przyznał trener Rzepka.