W poniedziałek do klubu z Łęcznej napłynęły dobre wieści z Polskiego Związku Piłki Nożnej. Komisja ds. licencji klubowych już w pierwszym terminie przyznała Górnikowi licencję na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Licencji na grę w ekstraklasie odmówiono natomiast Arce Gdynia i Dolcanowi Ząbki. "Dolcan nie dostarczył zweryfikowanych przez biegłego dokumentów wymaganych w pkt.10.5 ust.5 i 6 oraz 10.6 ust.9 i 10 Podręcznika Licencyjnego, zaś Arka Gdynia nie uregulowała zobowiązań finansowych w stosunku do podmiotów objętych ochroną licencyjną wynikających z przedmiotowych kryteriów.” – czytamy w uzasadnieniu komisji.
Trener zielono-czarnych Jurij Szatałow powoli może zacząć myśleć o budowie zespołu na przyszły sezon. Nie będzie miał wiele czasu, bo T-Mobile Ekstraklasa rusza już w weekend 19-20 lipca – dokładnie sześć tygodni po zakończeniu bieżących rozgrywek.
Wszystko wskazuje na to, że nie będzie rewolucji kadrowej w składzie. Można spodziewać się, że odejdą zawodnicy, którzy już w pierwszej lidze nie mieli szans na regularne występy.
Do tego grona w pierwszej kolejności należałoby zaliczyć Łukasza Mierzejewskiego, który w barwach Górnika rozegrał zaledwie... osiem minut.
O wypożyczeniu do pierwszej lub drugiej ligi będą myśleli zapewne Michał Zuber, Damian Szpak i Paweł Socha. Wszyscy trzej są w takim wieku, że powinni przede wszystkim grać.
Niepewna jest też przyszłość: Łukasza Zwolińskiego, Juliena Tadrowskiego, Pawła Zawistowskiego, Bartosza Kwietnia i Arkadiusza Woźniaka. Całej piątce wraz z końcem sezonu kończą się umowy wypożyczenia, ale niewykluczone, że Górnik spróbuje zatrzymać któregoś z nich.
Trzon zespołu pozostanie raczej bez zmian, ale bez kilku transferów do klubu się nie obędzie. Celem numer jeden dla Szatałowa powinno być pozyskanie klasowego napastnika, ale inne pozycje również wymagają wzmocnienia