Drugi mecz kontrolny w tym tygodniu, a czwarty w czasie zimowych przygotowań i druga wygrana Górnika Łęczna. W piątek w centrum treningowym Cracovii zielono-czarni pokonali drugoligowca ze Słowacji - FC ViON Zlate Moravce. Jak spotkanie podsumował trener Pavol Stano i zawodnicy?
Pavol Stano, trener Górnika
– Trzeba przyznać, że za nami naprawdę ciekawy tydzień z dwoma meczami wyjazdowymi. Dwa dni temu rozgrywaliśmy sparing ze Stalą Rzeszów, a teraz zmierzyliśmy się z FC ViON Zlate Moravce. Nasi przeciwnicy występują w drugiej lidze słowackiej, ale uważam, że są bardzo dobrze zorganizowaną drużyną i zaprezentowali naprawdę ciekawą grę, więc mieliśmy co robić i cieszę się, że wygraliśmy.
– Podzieliliśmy się na dwa składy i w pierwszej części spotkania rywalizowali bardziej doświadczeni zawodnicy, natomiast w drugiej na boisku było sporo młodzieży. Uważam, że to był bardzo fajny mecz, który dał nam wiele materiału do analizy. Będziemy robili wszystko, aby do pierwszego meczu ligowego poprawić błędy, które pojawiły się w naszej grze.
– Odnosząc się do występów Marko Roginicia na środku obrony, to chcieliśmy aby wszyscy zawodnicy „łapali” minuty i tempo meczowe. Na pozycji stopera nie mamy aż tak szerokiej kadry. Jestem przekonany, że Marko jest bardzo inteligentnym i uniwersalnym zawodnikiem. Sądzę, że zagrał dwa dobre mecze i już trochę stał się naszym środkowym obrońcą.
Fryderyk Janaszek, zawodnik Górnika
– Rozpoczęliśmy to spotkanie po czterogodzinnej podróży. Dosyć szybko straciliśmy bramkę, ale odrobiliśmy straty. Zdobyłem dwa gole, przez co na półmetku rywalizacji prowadziliśmy 2:1. Mierzyliśmy się z fajnym, zagranicznym przeciwnikiem. Osobiście na pewno mogę zaliczyć ten mecz kontrolny do udanych.
– Bramki bardzo mnie cieszą i świetnie byłoby przełożyć taką skuteczność ze sparingów na rywalizację ligową. Zdobywane gole sprawiają, że rośnie moja pewność siebie i wiem, że tak pozostanie, ponieważ mocno w to wierzę. Do tej pory wszystkie trafienia zapisywałem na swoim koncie, gdy graliśmy w czarnych koszulkach i myślę, że ten trykot mi służy. Liczę, że na pierwszy mecz ligowy też wyjdziemy więc w tym komplecie.
Michał Steszuk, zawodnik Górnika
– Myślę, że dobrze wykonaliśmy swoje zadanie bo wygraliśmy. Mecz był rozgrywany w formacie dwóch sześćdziesięciominutowych połów, więc każdy swoje wybiegał. Mierzyliśmy się z drużyną ze Słowacji i to spotkanie z pewnością pozwoli nam na wyciągnięcie wniosków.
– Jeśli chodzi o moją grę, to myślę, że było w porządku. Ta druga połowa, w której wystąpiłem, wyróżniała się dużą dynamiką oraz wysoką intensywnością gry. Wydaje mi się, że bramki tracone na początku pierwszej oraz drugiej części wynikały z naszego braku koncentracji. Gole przeciwników były przysłowiowym kubłem zimnej wody, który nas obudził.