Motor Lublin zgodnie z planem pokonał na swoim stadionie Resovię, ale by wywalczyć trzy punkty z ekipą ze stolicy Podkarpacia Piotr Ceglarz i jego koledzy musieli się nieco natrudzić. Oto jak sobotnie zawody na Arenie Lublin podsumowali szkoleniowcy obu ekip
Jakub Żukowski, trener Resovii
– Wiedzieliśmy na co stać Motor i że jest to drużyna bardzo dobrze poukładana taktycznie. Ten mecz w naszym wykonaniu był dobry, jeśli nie bardzo dobry. Chcieliśmy grać w piłkę i utrzymywać się przy niej. Myślę, że gdybyśmy strzelili drugą bramkę, to ten mecz mógłby się zamknąć. Nie udało nam się to, a Motor stworzył dwie sytuacje i strzelił nam dwa gole. Później trafiliśmy na 2:2 i spotkanie stało się bardziej wyrównane. Przegraliśmy, ale po grze zespołu widać, że idziemy w dobrym kierunku.
Goncalo Feio, trener Motoru
– Wyjątkowo zacznę od gratulacji dla naszego spikera Pana Przemysława Ziemińskiego, który został uznany za jednego z najlepszych spikerów w naszym kraju. Jest Pan zawsze z Motorem i drużyną. Wszyscy Pana bardzo doceniają. Dziękuję także kibicom za obecność i kapitalną atmosferę.
– W tym meczu pokazaliśmy dużą siłę mentalną. Straciliśmy bramkę, a potem wyrównaliśmy i wyszliśmy na prowadzenie. Kiedy atakowaliśmy rywala dostaliśmy gola na 2:2, ale finalnie zwyciężyliśmy. To było trudne z pozycji mentalnej i cieszę się, że drużyna to udźwignęła.
– Resovia to zespół piłkarski, który miał w meczu przeciwko nam swój plan. Dlatego trzeba umieć docenić przeciwnika nawet kiedy się wygrywa. W ostatnim czasie w obozie rywala działo się zdecydowanie więcej niż u nas. Trochę zbyt łatwo traciliśmy w tym spotkaniu bramki. Gdyby rywale objęli dwubramkowe prowadzenie, to mecz na pewno by się nie zamknął, ale bylibyśmy w trudniejszym położeniu. W dalszej fazie spotkania lepiej operowaliśmy piłką pokazując dużą kulturę gry. Byliśmy cierpliwi w budowaniu ataku i w fazie przejściowej. Po jednej z nich wyrównaliśmy, a następnie po rzucie rożnym objęliśmy prowadzenie. W drugiej połowie mogliśmy podejmować lepsze wybory i prowadzić 3:1, a tymczasem rywal strzelił nam gola na 2:2. To był dla nas trudny moment, ale po to są zmiennicy by pomagać drużynie. Siłą zespołu jest szeroka kadra, a w tym meczu rezerwowi zrobili świetną robotę. Rzadko wyróżniam indywidualnie piłkarzy, ale Rybicki i Ceglarz pokazali bardzo wiele. To dla nas bardzo ważne trzy punkty w perspektywie końcówki rudny. Powoli kończymy trudny, ale bardzo udany dla nas rok. Teraz czeka nas mikrocykl przygotowawczy do meczu w Bielsku Białej z Podbeskidziem.