Nie tak wyobrażali sobie powrót do ligowej rywalizacji po przerwie reprezentacyjnej piłkarze Górnika Łęczna. W sobotę zielono-czarni ulegli na wyjeździe Stali Rzeszów 0:3 nie pokazując w zasadzie żadnych argumentów z przodu. Bardzo słaby dzień miał tym razem także z reguły będący ostoją łęcznian Maciej Gostomski
Od samego początku inicjatywę na murawie przejęli miejscowi. W pierwszej połowie Gostomskiego próbowali zaskorzyć Patryk Warczak, a później dwukrotnie Sebastien Thill, ale bez efektu i do przerwy gole nie padły.
Druga połowa zaczęła się dla zielono-czarnych fatalnie. Cztery minuty po wznowieniu gry Stal przeprowadziła ładną zespołową akcję w wyniku, której przy linii końcowej futbolówkę przy nodze miał Patryk Warczak. Obrońca rzeszowian chciał podać do jednego z partnerów. Jego zagranie chciał przeciąć Maciej Gostomski, ale interweniował źle, bo piłka odbiła mu się od nogi i wpadła do siatki Górnika.
Miejscowi po objęciu prowadzenia wcale nie mieli zamiaru spuszczać z tonu i w 69 minucie mieli już dwa gole zapasu. Świetnym uderzeniem z dystansu popisał się kompletnie nie naciskany przez nikogo Karol Łysiak, a Gostomski mógł jedynie odprowadzić piłkę wzrokiem. W kolejnych fragmentach spotkania Górnik próbował stworzyć sobie jakąś okazję, ale gdy piłkarze z Łęcznej byli w okolicy pola karnego rywali to brakowało im pomysłu na sfinalizowanie akcji.
W samej końcówce łęcznianie otrzymali kolejne dwa bolesne ciosy. Nie dość, że Gostomski sfaulował w polu karnym jednego z rywali, to po analizie VAR zobaczył czerwoną kartkę. Sobotni występ był najgorszym meczem bramkarza łęcznian, który do tej pory był najlepszym piłkarzem zespołu i niejednokrotnie ratował Górników z poważnych tarapatów.
Trener Ireneusz Mamrot nie miał już możliwości do przeprowadzenia zmiany i między słupkami bramki zielono-czarnych stanął Souleymane Cisse. Senegalczyk chciał obronić rzut karny wykonywany przez Adlera Da Silvę, ale rywal nie dał mu żadnych szans i ustalił wynik spotkania na 3:0.
Wysoka przegrana w Rzeszowie była drugą w tym sezonie porażką piłkarzy Górnika (wcześniej łęcznianie przegrali 0:3 z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza na jej terenie). W następnej kolejce podopieczni trenera Mamrota zagrają po raz ostatni w tym roku na własnym stadionie z GKS Tychy.
Stal Rzeszów – Górnik Łęczna 3:0 (0:0)
Bramki: Gostomski (49-samobójcza), Łysiak (69), Adler (90-karny).
Stal: Wrąbel – Warczak, Kościelny (87 Paśko), Oleksy, Simcak – Kądziołka (46 Danielewicz), Łysiak (87 Bukowski), Thill, Łyczko (71 Kłos), J. Diaz (78 Wachowiak) – Adler.
Górnik: Gostomski – Zbozień (87 Pawlik), Cisse, Klemenz, Dziwniel (71 Grabowski) – Durmus, Deja, Kryeziu, Żyra (71 Podliński), Gąska (57 Roginić) – Starzyński.
Żółte kartki: Diaz, Łyczko, Kłos – Cisse.
Czerwona kartka: Maciej Gostomski (90. minuta, Górnik, za faul taktyczny).
Sędziował: Piotr Rzucidło (Warszawa).
Od 95 minuty w bramce Górnika stał Cisse.