Zawodnicy Górnika Łęczna są na finiszu przygotowań do starcia z Arką Gdynia w Fortuna Pucharze Polski. Tymczasem inne zespoły przystąpiły już do rywalizacji na szczeblu 1/8 finału gdzie doszło do jednej sporej niespodzianki
W minioną niedzielę zespół trenera Kamila Kieresia rozegrał ostatni przed starciem z ekipą z Gdyni mecz kontrolny. Zielono-czarni zmierzyli się w Lubartowie ze Stalą Stalowa Wola i wygrali pewnie 3:0. Tym samym dla był to dla nich czwarty wygrany sparing w zimowym okresie przygotowawczym. Cieszyć może również fakt, że w pięciu sprawdzianach drużyna straciła zaledwie dwie bramki.
– Mamy wyznaczone zadania przez trenera co do sposobu gry. Dlatego niezależnie od tego z kim występujemy w danym momencie na boisku wiemy jak mamy grać – ocenił Kamil Pajnowski, stoper Górnika cytowany przez klubowe media. – Mam nadzieję, że w sparingu ze Stalą poczyniliśmy ostatnie szlify przed starciem w Gdyni i czekamy już na to spotkanie – dodał Marcin Stromecki, pomocnik zielono-czarnych. – Nie ma co narzekać na panujące obecnie warunki bo wszystkie zespoły trenują w podobnych. Osobiście myślę już mocno o starciach o stawkę, bo bardzo mi ich brakuje – zdradził pomocnik Górnika.
Leandro i spółka mecz przeciwko Arce na jej terenie rozegrają w najbliższy wtorek. Będzie to tym samym ostatnie spotkanie 1/8 finału „Turnieju Tysiąca Drużyn”. Na tym etapie rozgrywek największą niespodziankę sprawiła Puszcza Niepołomice, która pokonała na stadionie w Sosnowcu Lechię Gdańsk 3:1. Wielkie emocje towarzyszyły natomiast starciu ŁKS-u Łódź z Legią Warszawa. Pierwszoligowiec mocno postawił się faworytowi, ale ostatecznie przegrał 2:3, a gola na wagę awansu zdobył Tomas Pekhart.